Rzucił się do Wisły, żeby pomóc. Policjant uhonorowany

Do zdarzenia doszło w piątek (24 stycznia) - wówczas toruńscy policjanci dostali zgłoszenie o kobiecie, która może chcieć popełnić samobójstwo. 63-latkę znaleźli na najniższym stopniu Bulwaru Filadelfijskiego. Na ich widok rzuciła się do wody, nie reagowała na rzucane jej koła i linki ratunkowe. Było już ciemno, woda miała temperaturę około 2-3 stopni Celsjusza. Na wyskości mostu im. J. Piłsudskiego kobieta zaczęła tracić siły. Na miejscu zjawiały się kolejne patrole, ale skuteczna była dopiero pomoc sierż. Juliusza Lewandowskiego. Zdjął wyposażenie i mundur, wskoczył do rzeki, a po przepłynięciu kilkunastu metrów chwycił kobietę i odholował ją na płyciznę. 

- Jestem ratownikiem wodnym od wielu lat, to moja pasja. Mieliśmy w radiowozie przydatny sprzęt, więc nie zawahałem się pomóc. Strach był, ale policjanci, ratownicy czy żołnierze są od tego, żeby właśnie w takim momencie udzielać pomocy - mówił podczas spotkania z wojewodą we we wtorek (28 stycznia).

- Takich policjantów jak sierż. Lewandowski nasz kraj potrzebuje. Jest to przykład wyjątkowy. Policja od wielu lat odzyskuje zaufanie społeczne, a takie czyny sprawiają, że to zaufanie jest coraz wyższe - mówił Mikołaj Bogdanowicz. W trakcie spotkania przekazał sierż. Lewandowskiemu list gratulacyjny, zadeklarował także wystąpienie z wnioskiem o odznaczenie państwowe dla policjanta.

Zachowanie sierż. Juliusza Lewandowskiego docenili także jego przełożeni. - Policjanci wstępujący do służby podkreślają, że będą ją wykonywali nawet z narażeniem życia. Sierżant Lewandowski potwierdził, że nie są to puste słowa - powiedział zastępca komendanta wojewódzkiego policji insp. Artur Malinowski.

Sierżant Lewandowski w policji służy od trzech lat. Ma kwalifikacje ratownika i jest członkiem Nadgoplańskiego WOPR. Na co dzień trenuje jujitsu i strzelectwo.

źródło: KWP w Bydgoszczy, Kujawsko-Pomorski Urząd Wojewódzki,  oprac. red.