Żadne drzewo nie jest nielegalne. Zieloni przepytują prezydenta
Partia Zieloni zareagowała na masową wycinkę drzew na osiedlu Kapuściska i w mieście. Aktywiści zadają prezydentowi Bydgoszczy pięć pytań.
Inne z kategorii
Rolnictwo 4.0. Politechnika i Minikowo nawiązują współpracę
Od kilku tygodni na osiedlu Kapuściska trwa budowa sieci ciepłowniczej. Mieszkańcy od lat czekali na tę inwestycję, która da im ciepłą wodę w kranach i pozwoli pozbyć się niebezpiecznych piecyków gazowych. Niestety, przy okazji budowy pod topór poszły masowo dorodne i zdrowe drzewa. Wprawdzie inwestor, Komunalne Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej, został zobowiązany do wykonania nasadzeń zastępczych, ale okazuje się, że większość drzew zostanie posadzonych w innych miejsca Bydgoszczy, m.in. na osiedlu Leśnym.
Wycinka wywołała burzę w mediach społecznościowych i tradycyjnych. Temperaturę dyskusji podniosły tłumaczenia przedstawicieli KPEC, które przytoczył portal bydgoszcz.wyborcza.pl, że „drzewa nie miały pozwoleń”. Z kolei miasto broni się i uruchomiło kampanię informacyjną i przekonuje, że przy okazji każdej inwestycji dokonuje nasadzeń nowych drzew i krzewów.
W piątek (26 lipca) do debaty włączyli się bydgoscy działacze Partii Zieloni. Zorganizowali na Starym Rynku konferencję prasową i oświadczyli, że skierowali do ratusza pięć pytań:
- Ile drzew wycięto w ciągu ostatniego roku?
- Ile drzew usunie się do końca roku?
- Ile nowych nasadzeń planuje miasto?
- Czy i jak dokonuje się kontroli firm zajmujących się pielęgnacją zieleni w mieście?
- Czy miasto zamierza mocniej przyjrzeć się działaniom KPEC?
„Nie zgadzamy się na tak łatwe usuwanie drzew z przestrzeni miejskiej. Nie wierzymy, że każdorazowo trzeba usuwać tak wiele drzew. Domagamy się lepszego dbania o miejską zieleń” – piszą na Facecbooku w poście zatytułowanym: „Żadne drzewo nie jest nielegalne”.
jk