Polska i Świat 4 maj 2021 | kd
Wielka awantura o Fundusz Odbudowy. Wielkie hasła, mało treści

Sejm 4 maja stał się areną politycznej dysputy, przerzucania się argumentami i populistycznymi hasłami. Wszystko to w ramach głosowania nad przyjęciem Funduszu Odbudowy.

Ratyfikacja tej decyzji przez wszystkie kraje członkowskie UE jest potrzebna do uruchomienia zarówno Wieloletnich Ram Finansowych na lata 2021-2027, jak i Funduszu Odbudowy. Polska z unijnego budżetu i Funduszu Odbudowy ma otrzymać łącznie 770 mld zł w ciągu kilku lat.

W trakcie dyskusji, która nastąpiła przed głosowaniem, przemawiali przedstawiciele wszystkich ugrupowań sejmowych oraz posłowie niezależni.

Premier Mateusz Morawiecki wszedł na mównicę przy dużym aplauzie posłów.


Dziś, w przededniu decyzji wejścia Polski do UE tamta decyzja była podjęta przy szerokim consensusie społecznym. Przy dzisiejszej decyzji będziemy mogli podkreślić ten nasz udział w Unii. To są środki, które będą decydowały o awansie Polaków. Dlatego apeluję do wszystkich: oddalmy spory i przystąpmy do tego głosowania mając na uwadze polską rację stan. Nie wolno nam zmarnować takiej szansy i drugiego planu Marshalla. Nie chodzi o interes tej czy innej partii politycznej, ale o polską rację stanu. Zagłosujmy za polską racją stanu! W tym rozwiązaniu nie ma uwspólnotowienia długu, nie będziemy spłacać długu Francji czy Niemiec. Dziś jest przed nami kluczowy moment, który powinien nas połączyć ponad podziałami. Powinniśmy skupić się na jedności i zgodzie, by jak najszybciej wyjść z pandemii

- stwierdził Morawiecki.

Przewodniczący KO Borys Budka w swoim wystąpieniu zaatakował premiera oraz Lewicę, która zapowiedziała poparcie dla przyjęciu Funduszu Odbudowy.

Panie premierze, dlaczego tak bardzo atakuje pan ministra Ziobrę i kolegów oraz koleżanki z Solidarnej Polski? Nie potrafił pan tak naprawdę przekonać swojego środowiska do tego pomysłu

- odpowiedział Morawieckiemu Borys Budka z KO.

Następnie Budka nawoływał do posłów Lewicy by wrócili spowrotem w szeregi opozycji. Ripostował go Adrian Zandberg.

Mój poprzednik przez 10 min zamiast o Funduszu Odbudowy, mówił o tym, że nie podoba mu się Lewica

- powiedział poseł Lewicy Adrian Zandberg.

Jeżeli powstanie ten fundusz to uczynimy Unię silniejszą i bardziej zjednoczoną. Jeśli ten fundusz upadnie to będzie to dobra wiadomość dla przeciwników Europy, którzy są również tutaj

- dodał.

Chcemy, by pieniądze z tego funduszu trafiły do wszystkich samorządowców, niezależnie od koloru legitymacji politycznej

- powiedział z kolei szef ludowców Kosiniak-Kamysz.

Panie premierze, ile pan się będzie jeszcze zgadzał na to, by pana koledzy z Solidarnej Polski mówili, że głosowanie za funduszem to "zdrada Polski"?

- zapytał.

Wystąpienie szefa PSL było gorąco oklaskiwane przez posłów KO, do momentu gdy Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że będzie głosował za przyjęciem Funduszu.

Płomienne przemówienie wygłosił Dobromir Sośnierz z Konfederacji, który apelował o Trybunał Stanu dla wszystkich popierajacych przyjęcie Funduszu. Przyrównywał posłów głosujących za przyjęciem środków do Judasza, który sprzedał Jezusa za 30 srebrników.

kd Autor