Policjant i strażnik gminny uratowali trzy osoby z zadymionego mieszkania
fot. Pixabay, zdjęcie ilustracyjne
Szybka reakcja i odwaga sierż. szt. Piotra Dereniowskiego oraz strażnika gminnego Marcina Ciołka uratowały życie trzem mieszkańcom domu w Sadkach. Dzięki błyskawicznej ewakuacji nikt nie ucierpiał, mimo groźnego zadymienia i pożaru w kominie.
Inne z kategorii
Chcą lepszych zabezpieczeń, obawiają się epidemii. Chodzi o mięso z Niemiec
Zamów wyjątkowe specjały od lokalnych producentów
W piątek, 17 stycznia, około godziny 22, sierż. szt. Piotr Dereniowski, dzielnicowy z Posterunku Policji w Sadkach, wspólnie z miejscowym strażnikiem gminnym Marcinem Ciołkiem, zauważyli kłęby dymu unoszące się w rejonie ulicy Wyrzyskiej. Podczas rutynowego patrolu funkcjonariusze szybko podjęli decyzję o sprawdzeniu sytuacji na miejscu.
Po dotarciu na miejsce okazało się, że dym wydobywa się z jednego z budynków, a z komina wyskakują iskry. Widząc skalę zagrożenia, funkcjonariusze natychmiast wbiegli do środka, nakazując mieszkańcom opuszczenie lokali ze względu na ryzyko zatrucia czadem.
W trakcie akcji ewakuacyjnej mundurowi odkryli, że dym pochodzi z piwnicy, gdzie w nieszczelnym przewodzie kominowym zaczynał rozwijać się pożar. Dzięki ich zdecydowanej interwencji troje lokatorów, nieświadomych niebezpieczeństwa, zostało bezpiecznie wyprowadzonych z budynku.
Sierżant Dereniowski jednocześnie poinformował dyżurnego z nakielskiej komendy, który natychmiast wezwał na miejsce straż pożarną. Dzięki sprawnym działaniom służb nikomu nic się nie stało.
– To niewątpliwie szybka i zdecydowana reakcja funkcjonariuszy zapobiegła tragedii – komentuje mł. asp. Kamil Smoliński, oficer prasowy. – Czad, jako bezwonny i niewidzialny gaz, jest niezwykle niebezpieczny, a mieszkańcy łatwo mogli się nim zatruć, nie zdając sobie sprawy z zagrożenia.
To wydarzenie po raz kolejny pokazuje, jak ważna jest szybka reakcja służb mundurowych oraz świadomość zagrożeń, jakie niesie ze sobą niewłaściwe użytkowanie przewodów kominowych.