Bruski: Nie będziemy sami budować Opery Nova

W ubiegłym tygodniu informowaliśmy, że w projekcie budżetu województwa kujawsko-pomorskiego na przyszły rok nie ma zarezerwowanych pieniędzy na czwarty krąg Opery Nova.

Radni sejmiku województwa z Bydgoszczy byli oburzeni tym faktem. - Trzeba wyjątkowo dużo złej woli, żeby grosza nie wpisać do budżetu – ocenił Roman Jasiakiewicz. Wraz z innymi radnymi wystosował apel do marszałka Piotra Całbeckiego, aby znalazł pieniądze na inwestycję. Po apelem nie podpisał się jedynie radny Maciej Świątkowski z PO.

W środę podczas Rady Miasta o przyszłość Opery Nova dopytywał radny Paweł Bokiej z PiS. - Czy jeśli samorząd województwa nie da pieniędzy na budowę czwartego kręgu, to inwestycja będzie realizowana? Opera to najważniejsza instytucja kulturalna w mieście – dopytywał.

- Nie przewiduje żebyśmy samodzielnie budowali czwarty krąg Opery Nova, ponieważ to instytucja prowadzona przez samorząd województwa i ministra kultury. To co my robimy, to gest „ekstra”, aby przyspieszyć pewne decyzje. Zadeklarowaliśmy, że dołożymy tyle, ile da samorząd województwa. My w projekcie budżetu zarezerwowaliśmy środki na projektowanie. Opera jest już gotowa na ogłoszenie przetargu na projektowanie, które potrwa 12 miesięcy. Wywierajmy presję na samorząd województwa – odpowiedział prezydent Rafał Bruski.

W czwartym kręgu Opery Nova ma się znaleźć sala kameralna z widownią na około 450-500 osób, przestrzeń wystawiennicza, oraz sala konferencyjna na około 250-300 widzów). Dzięki rozbudowie wartej około 80 mln zł udałoby się poprawić komfort pracy muzykom, a także stworzyć zaplecze pod festiwal Camerimage.

W lutym tego roku Miasto Bydgoszcz podpisało z Województwem Kujawsko-Pomorskim umowę dotyczącą rozbudowy Opery Nova. Mimo, że placówkę podlega marszałkowi, partycypację w kosztach budowy czwartego kręgu zadeklarował prezydent Rafał Bruski. W projekcie budżetu Bydgoszczy zapisano 200 tys. zł na opracowanie dokumentacji projektowej. Zarząd Województwa z marszałkiem na czele w projekcie budżetu województwa nie zapisali na ten cel choćby złotówki. To stawia inwestycję pod dużym znakiem zapytania.