Nabrzeże Wisły jak fordoński Myślęcinek. Tomasz Latos obiecuje rewitalizację

Konferencję Tomasz Latos zwołał na terenach rekreacyjnych nad Wisłą w Starym Fordonie. – Stoimy w pięknym miejscu, mającym ogromny potencjał, a jednocześnie nie do końca wykorzystanym – rozpoczął. I obiecał zmiany. – Doprowadzę do rewitalizacji tego miejsca. Będzie tu można przyjść na plażę, popływać, spacerować, zostaną zrobione bulwary. Możemy to nazwać swoistym fordońskim Myślęcinkiem. To miejsce w końcu nie będzie zaniedbane – zapewniał.

fot. Anna Kopeć

Tomasz Latos odniósł się też do zapowiadanej przez ratusz rewitalizacji Rynku w Starym Fordonie i ulicy Bydgoskiej. – Dobrze, że już ktoś robił plany, przymiarki, gorzej, że nie potrafi tego remontu doprowadzić do końca, znaleźć kogoś, kto zgłosiłby się do przetargu i dokonałby tutaj odpowiednich zmian – mówił. Przetarg na remont ulicy Bydgoskiej już dwukrotnie został bowiem unieważniony z powodu braku chętnych wykonawców. – To wszystko wymaga odpowiedniej troski i zaangażowania, którego ja osobiście nie widzę – skwitował kandydat.

W planach ma także inne zmiany.  Chce utworzyć tu filię Urzędu Miasta. – Mam na myśli nie tylko jedno czy drugie okienko, ale także to, co wpisałam na ulotce – powołanie tzw. burmistrza Fordonu, kogoś, kto będzie moim zastępcą, kto będzie tutaj pracował, dopilnowywał urzędników i spotykał się z mieszkańcami – tłumaczył. – Cieszę się, że iskra, którą rzuciłem, wpisując ten punkt do mojego programu, jest inspiracją również dla innych kandydatów, bo to oznacza, że mieszkańcy Fordonu będą mogli spełnić swoje oczekiwania i nadzieje – mówił Latos. Propozycję powołania wiceprezydenta ds. Fordonu we wtorek (18 września) przedstawił również Marcin Sypniewski, kandydat na prezydenta komitetu „Czas Bydgoszczy 2018”.

Piotr Król/fot. Anna Kopeć

Na konferencji głos zabrał poseł PiS Piotr Król, przez kilka kadencji – radny Rady Miasta reprezentujący Fordon. – Zmiany oczywiście zachodzą, ale zbyt wolno, a w Starym Fordonie są właściwie niezauważalne – mówił. – Przebieg tramwaju spowodował, że mieszkańcy Starego Fordonu nadal są odcięci od szybkiego połączenia z centrum.

Zaznaczył też, że okres kampanii to czas rozliczania poprzedniej władzy. – Dwa lata temu obok mnie na scenie w Starym Fordonie prezydent Bruski mówił, że tutaj już niedługo wjadą buldożery i będzie rewitalizacja. Rewitalizacja w Starym Fordonie wygląda tak, że namalowano mural na więzieniu – skwitował. – Osiem lat był to wystarczający czas, żeby zrobić tutaj cokolwiek zauważalnego.

Nawiązał też do nieudanych przetargów na Bydgoską. - Zlecono to zadanie zarządowi dróg na zasadzie „nie wiemy, komu to dać, to dajmy to gdziekolwiek”. I efekty są takie, jakie są – oburzał się. Jego zdaniem podejście do tej inwestycji jest przykładem traktowania Fordonu po macoszemu. - Dlaczego nikt się nie zgłasza do przetargu? To nie jest łatwa inwestycja, mamy tu ciasną zabudowę, tkankę historyczną – trzeba położyć kasę, żeby ktoś porządnie to zrobił – mówił.

Bernadeta Michałek/ fot. Anna Kopeć

Pochwalił też Stowarzyszenia Miłośników Starego Fordonu i Razem dla Fordonu, których działacze społecznie zabiegają o zmiany. Z pierwszym z nich związana jest fordońska liderka listy PiS do Rady Miasta, Bernadeta Michałek.

– Brakuje nam domu kultury, basenu, gdzie nasze dzieci mogłyby się rozwijać. Rewitalizacji również nie ma, a walczymy o nią wraz ze stowarzyszeniem już od czterech lat. Cieszę się, że kandydat Tomasz Latos zechciał zobaczyć, że jesteśmy jakoby zapomniani – mówiła kandydatka na radną.

fot. Anna Kopeć

Na pytanie o to, jak przyspieszyć rewitalizację, Tomasz Latos odpowiedział, że jego zdaniem brakuje w tej sprawie dobrej woli. – Zależy to tylko od decyzji prezydenta. Ja po wygraniu wyborów niezwłocznie taką decyzję podejmę – deklarował. – Musi być decyzja, nie przeciąganie, zastanawianie się, analizowanie... Wykorzystajmy potencjał, który mamy w Bydgoszczy – centrum to Brda i kanały, a tutaj to piękna Wisła – apelował.