Ratujmy Karolinkę! Cel coraz bliżej

14-letnia Karolinka z Kotomierza ze śmiertelnym wrogiem, białaczką limfoblastyczną, walczy od dziecka. Choroba po raz pierwszy zaatakowała w 2010, powtórnie – sześć lat później. Rak za każdym razem pozwalał się „uśpić”. W styczniu okazało się jednak, że wróg nie odpuszcza – przyszła „wznowa”.

Zbiórka na nierefundowany lek rozpoczęła się pod koniec marca.  „Jeśli Karolina jak najszybciej nie rozpocznie leczenia ostatniej szansy, umrze! Lek blinatumomab – to jedyna nadzieja” – apelowała rodzina Karoliny Wozowicz na stronie Fundacji Siepomaga. Na  kurację potrzeba było ponad 1,7 miliona złotych.

W Internecie i do puszek

W pomoc zaangażowało się już ponad 65 tysięcy darczyńców. Na rzecz Karolinki zorganizowano m.in. zbiórkę w parafii pw. Zmartwychwstania Pańskiego w Bydgoszczy oraz internetową licytację. Wiele osób, w tym uczniowie i pracownicy szkoły w Kotomierzu, przekazują Karolince słowa wsparcia za pośrednictwem Facebooka. Zdjęcia z tabliczkami „Ratujmy Karolinę” trzymanymi przez znanych i nieznanych obiegają Internet.

Na rondzie Jagiellonów zawisł także olbrzymi billboard – w ten sposób na sytuację Karolinki chciały zwrócić uwagę firma Remedia oraz Wspólnota Mieszkaniowa Jagiellońska 22, które bezpłatnie udostępniły ścianę na ten cel. Reklama będzie eksponowana aż do zakończenia zbiórki, czyli do 30 kwietnia.

Po opublikowaniu wiadomości o zbiórce na portalu tygodnikbydgoski.pl, portalach społecznościowych, a także po ekspozycji ściany reklamowej, o sytuacji Karolinki poinformowały wszystkie gazety w Bydgoszczy oraz wiele portali lokalnych i krajowych. 

Nieoczekiwana pomoc

Kurację blinatumomababem udało się rozpocząć jeszcze w marcu. Mama Karolinki poinformowała: „Lek jest podawany codziennie (...). Stan ogólny Karolinki jest dobry, choć bolą ją nogi, plecy, głowa. Bóle łagodzi morfina, którą Karolinka przyjmuje dwa razy dziennie. Z drugiej strony bóle świadczą o tym, że lek nie jest obojętny dla jej organizmu. (…) Nasza córka jest prawdziwą »twardzielką« i dzielnie znosi leczenie”. Pierwszy cyl leczenia dobiega już końca, wczoraj (25 kwietnia) podano ostatnią, przewidzianą na 48 godzin, dawkę blinatumomabu. 

Pierwszy cykl leczenia właśnie się kończy

Zbiórka na stronie Fundacji Siepomaga została już dwukrotnie przedłużona. Dzięki darowiźnie przekazanej na drugie konto Karolinki, kwotę zbiórki udało się znacząco zmniejszyć. Na facebookowym profilu „Uratujmy Karolinkę Wozowicz” czytamy: „W ostatnich dniach zdarzyła się rzecz niesamowita… Na drugie konto Karolinki, czyli w Fundacji Otwartych Serc, wpłynęła pokaźna kwota 260 tys. złotych. Pieniądze te wpłacił Wiktor Baran z Rzeszowa. Brat Wiktora Michał chorował na tę samą chorobę, co Karolinka i również zbierał pieniądze na lek blinatumomab.

Niestety, Michał Baran nie zdążył rozpocząć leczenia i odszedł 27 marca 2018 roku.

Jego wolą było, aby zebrane pieniądze przekazać innej potrzebującej osobie. Brat Michała, Wiktor, zdecydował, że tą osobą będzie nasza Karolinka Wozowicz. Dziękujemy, Wiktorze i Michale”.

Czas ucieka

Dzięki pieniądzom przekazanym przez Wiktora Barana oraz środkom zgromadzonym przez rodzinę Karolinki kwota zbiórki stopniała o 400 tys. zł. By dziewczynka mogła przyjąć pełne cztery cykle leku, nadal brakuje jednak 25 tys. złotych.  

„Trzymamy kciuki za Karolinkę i walczymy do końca. Bądźcie z nami!” – piszą administratorzy strony Fundacji Siepomaga. Zbiórka na www.siepomaga.pl/ocal-karoline trwa do 30 kwietnia. Każdy z nas może pomóc!

RAMKA

Ocalmy Karolinę Wozowicz

Fundacja Siepomaga

ul. Za Bramką 1, 61-842 Poznań

65 1060 0076 0000 3380 0013 1425

Tytułem: 9981 Karolina Wozowicz darowizna

Fundacja Otwartych Serc im. Bogusławy Nykiel-Ostrowskiej

58 1050 1458 1000 0022 8442 0169

z dopiskiem: dla Karoliny Wozowicz

Można też przekazać 1%, numer KRS:0000221146 , cel szczegółowy: Karolina Wozowicz

SMS: Treść S9981, numer 72365 (koszt 2,46 brutto)