Testy z dyskontów nie służą do wykrywania zakażenia. Szef WSSE apeluje
Wojciech Koper, fot. Anna Kopeć
Wojewódzki Inspektor Sanitarny i wojewoda 16 marca apelowali, by nie polegać na testach antygenowych dostępnych w sklepach. – Testem zakupionym w dyskoncie możemy wyłączne zrobić krzywdę – mówił dyrektor WSSE w Bydgoszczy Wojciech Koper.
Inne z kategorii
Tako „Rzeczemy” i poetycko wieczerzamy [ZAPROSZENIE]
Pożar mieszkania w Fordonie [Z OSTATNIEJ CHWILI]
O testach serologicznych dostępnych w sklepach wspomniano podczas konferencji na temat sytuacji epidemicznej w regionie. – Trzeba wyjaśnić, że te testy nie stwierdzają koronawirusa – one ewentualnie stwierdzają obecność przeciwciał, możliwość przejścia tej choroby kilka tygodni wcześniej. Nawet osoba z wynikiem ujemnym może zarażać – tłumaczył wojewoda Mikołaj Bogdanowicz. Wskazywał także, że jeśli osoby z objawami będą pojawiać się w sklepach, może to zwiększyć zagrożenie.
Przypomniał także, że na test na obecność koronawirusa można zgłaszać się bez pośrednictwa lekarza POZ. Ministerstwo uruchomiło formularz online – jeśli spełnimy kryteria, otrzymamy skierowanie na badanie w punkcie drive thru. Więcej czytaj tutaj.
Mikołaj Bogdanowicz/fot. Anna Kopeć
– Apelujemy, żeby nie wykonywać tych testów samodzielnie. Testem zakupionym w dyskoncie możemy wyłączne zrobić krzywdę – stwierdził Wojciech Koper, wojewódzki inspektor sanitarny, dyrektor WSSE w Bydgoszczy. – Mamy możliwość sami zgłosić się przez stronę, wykonać pełnowartościowy test, który wykaże nam, czy jesteśmy zakażeni, czy nie. Nie dajmy się nabijać w butelkę.
Szybkie testy antygenowe do obiegu wprowadziła Biedronka, sama w oświadczeniu przypomina jednak, że test nie zastąpi kontaktu z lekarzem.
O tym, że testy serologiczne muszą być interpretowane przez fachowców, mówił w rozmowie z nami dr Paweł Rajewski, wojewódzki konsultant ds. chorób zakaźnych. Jak podkreślał, nie służą one do wykrywania zakażenia. Przeciwciała przeciwko SARS-CoV-2 są wytwarzane nawet 7-14 dni od zakażenia, a tym samym test nie wykryje, że dana osoba jest nosicielem wirusa.
Więcej czytaj:
Testujmy, ale z głową. Specjalista o komercyjnych testach na koronawirusa
Medycy odwołują się od skierowań, rąk do pracy nadal brakuje