Tylko u nas! Pracownicy MZK opisują swoją sytuację i zapraszają na niedzielny protest
fot. Anna Kopeć
Pracownicy MZK, którzy protestują już od 8 dni, przygotowali specjalną ulotkę dla mieszkańców miasta. Opisują w niej swoją sytuację i trudne warunki pracy. przedstawiają również widziane ze swojej strony kwestie podwyżek. Tych, które miały być, a które tak naprawdę otrzymali.
Inne z kategorii
Drugi Jarmark na wodzie w Bydgoszczy – święta w stylu retro
Łukasz Zastępski wystąpi w bydgoskiej Światłowni [ZAPROSZENIE]
Protestujący kierowcy i motorniczy zapraszają również mieszkańców miasta do wspólnego protestu przed ratuszem. Zgromadzenie publiczne rozpocznie się w niedzielę (3. lipca) o godz. 15.00.
Czytaj też: Recepta prezydenta na kryzys w MZK: Podniesienie cen biletów, likwidacja ulg lub zmniejszenie liczby kursów
Poniżej przedstawiamy treść przygotowanej ulotki:
Drodzy Pasażerowie!
Żeby zostać kierowcą lub motorniczym najpierw należy zdobyć uprawnienia, które umożliwiają podjęcie pracy tj. prawo jazdy kat. D lub pozwolenie na prowadzenie pojazdów szynowych, kwalifikację zawodową do przewozu osób oraz przejść szereg badań specjalistycznych.
Praca polega na bezpiecznym przewozie osób. Każdego dnia wstajemy o 2-3 w nocy a kończymy po 10 godzinach pracy. Zmiana popołudniowa kończy pracę po północy.
Wynagrodzenie za naszą pracę wynosi od 2500zł netto do 2750zł netto w zależności od stażu pracy. Do tej kwoty otrzymujemy dodatki za pracę w godzinach nocnych, święta i niedziele.
Otrzymujemy również premię ekspluatacyjną jeśli nie występują kolizje, skargi, przyspieszenia, opóźnienia czy też brak firmowego ubioru. Nie otrzymujemy "13" oraz premii kwartalnych.Z racji wykonywanego zawodu w warunkach szczególnych jesteśmy narażeni na różne choroby np. : nadciśnienie, cukrzycę, schorzenia kręgosłupa, ubytki słuchu i inne.
W ciągu jednej zmiany wykonujemy trasę nawet do 250km. W związku z utrudnieniami w ruchu rezygnujemy z naszych przerw w odpoczynku, kontynując jazdę aby zminimalizować opóźnienia z korzyścią dla pasażerów.
W okresie pademii służyliśmy mieszkańcom z takim samym zaangażowaniem jak przed pandemią. I nadal chcemy służyć społeczeństwu.
Co roku zmniejsza się ilość chętnych osób do podjęcia pracy jako kierowca/motorniczy, część odchodzi do innej pracy a wiele osób przechodzi na zasłużoną emeryturę. Na ich miejsce nie ma chętnych aby ich zastąpić. Głównym powodem tej sytuacji jest niskie wynagrodzenie. Jest ono nie adekwatne do odpowiedzialności, charakteru pracy i nałożonych obowiązków.
Problemy naszej spółki sięgają 2008 roku. Pierwszy moment kiedy staneliśmy w obronie naszej firmy dotyczył próby przekazania naszego nowego taboru spółce konkurencyjnej, która wygrała przetarg na niektóre linie. Wtedy w wyniku porozumienia nowym prezesem spółki została osoba,
która wyprowadziłą firmę na prostą. Kolejny konflikt powstał w 2015 r. gdy ówczesny prezes zrezygnował z pełnienia funkcji prezesa, ponieważ nie chciał działać na szkodę spółki, uważając że proponowane środki finansowe z miasta nie zaspokoją potrzeb spółki.W jego miejsce miasto powołało nowego prezesa, który nie był akceptowany przez załogę. Prezes ten wcześniej pełnił funkcję w-ce prezydenta odpowiedzialnego za komunikację w mieście, a w jego planach rozwojowych było prawdopodobieństwo zprywatyzowania komunikacji miejskiej. Powołano aktualnego prezesa, który w kolejnych latach zarządzania doprowadził do sytuacji, w której spółka z roku na rok popada w coraz to większe długi i traci płynność finansową. Zarząd spółki godził się na warunki stawiane przez Zarząd Dróg Miejskich wiedząc, że środki otrzymywane są niewystarczające.
Od trzech lat załoga próbuje uzyskać wyrównania wypłat licząc, że zarząd spółki pozytywnie rozwiąże narastający problem. Związki zawodowe w imieniu pracowników wystąpiły w spór zbiorowy wykorzystując pełną drogę prawną zgodnie z ustawą o sporach zbiorowych. W wyniku mediacji podpisano porozumienia dotyczące 2021 roku, na mocy którego mieliśmy otrzymać wyrównanie do pensji w kwocie 385 zł netto a otrzymaliśmy 190 zł netto.
W roku bieżącym podpisano porozumienie i oczekiwaliśmy wzrostu wynagrodzeń w wysokości 400 zł netto. Doszło do wypłaty pierwszej części wyrównania, przy czym do płacy zasadniczej przekazano 30% a resztę do dodatków, które jak wspominaliśmy nie są stałe. Druga transza miała być wypłacona w czerwcu bierzącego roku co nie nastąpiło.
W każdej chwili jesteśmy gotowi podjąć pracę służąc pasażerom by otrzymywać godne wynagrodzenie. Nie możemy nadal pracować dla idei. Jeśli nasze wynagrodzenia nie wzrosną będziemy zmuszeni zrezygnować z tej pracy.
W niedzielę 3 LIPCA O GODZINIE 15:00 odbędzie się zgromadzenie publiczne na płycie Starego Rynku, na które serdecznie zapraszamy licząc na Państwa pomoc i wsparcie.
My dla Was, Wy dla Nas.
Bądźcie z nami!
Bądźmy razem!
Czytaj też: Prezydent posłuchał i wyszedł, bo miał inne spotkania. Protest w MZK trwa nadal
Protest pracowników MZK rozpoczął się w piatek (24 czerwca). W celu rozwiązania konfliktu pomiędzy protestującymi a prezydentem miasta powołana została komisja doraźna, której przewodniczącym został radny Marcin Lewandowski. Na wtorek (5 lipca) zapowiedziane jest jej drugie posiedzenie.
Warto przeczytać: Komunikacja stanęła na krawędzi ludzkiej wytrzymałości [ANALIZA]