Wspólnie przy ognisku. Festyn dla rodzin, które przyjęły uchodźców [ZDJĘCIA]

– Na naszym osiedlu są 22 osoby z Ukrainy, wszystkie były obecne na spotkaniu. Rozmawialiśmy zarówno o sprawach przyjemnych, jak i bolączkach dnia codziennego – relacjonuje radny Bogdan Dzakanowski, jeden z organizatorów festynu. – Nie brakowało oczywiście trudnych tematów i łez. Nasi goście z Ukrainy opowiadali o tym, co przeżyli w swojej ojczyźnie, opowiadali o okrucieństwach i cierpieniu, którego doświadczyli – dodaje.

Ze swoich domów uchodźcy zabrali praktycznie jedynie trochę ubrań i najważniejszych rzeczy. Otrzymali już numery PESEL i szykują pracy.

– Jedna z rodzin przyjechała do Bydgoszczy w składzie 4-osobowym – matka z dwójką dzieci oraz jej siostra, która na Ukrainie była pielęgniarką. Ta otrzymała telefon, że może wrócić i pomagać żołnierzom. Praktycznie bez zastanowienia się podjęła właśnie taką decyzję i nas opuściła – opowiada Dzakanowski. – Matka z dziećmi została u nas. Po wyjeździe siostry dostała zaczęła skarżyć się na jakieś bóle i potrzebowała pomocy lekarskiej. Okazało się, że pięć lat leczono ją na coś innego. U nas dostała już szybką i właściwą pomoc – mówi. – Sytuacje, które ich dotykają, są różne.

Większość z osób z Ukrainy chce po wojnie wrócić do siebie. A dopóki to nie będzie możliwe, to jak mówią chcą zarabiać i wysyłać pieniądze na Ukrainę, by wspomóc wojsko i osoby, które tam pozostały.

W trakcie festynu odbywały się gry i zabawy dla dzieci, udzielano porad dla mieszkańców i gości. Nie zabrakło również poczęstunku.

Głównymi organizatorami spotkania były Rada Osiedla Smukała, Opławiec, Janowo oraz parafia pw. Przemienienia Pańskiego. Współorganizatorem była m.in. Fundacja Będziem Polakami.

Zdjęcia: Anna Kopeć