Aby Bóg był wszystkim we wszystkich. Sens zmartwychwstania i poddania Syna
„Zmartwychwstanie” Piera della Franceski (ok. 1463–65, Sansepolcro)
Dziś wyjątkowo trudno komentować Słowo Boże. Mimo że jest niedziela, zreformowana liturgia celebruje dziś Dzień Zaduszny — choć starodawny zwyczaj Kościoła przekładał ten obchód w takiej sytuacji na dzień następny, 3 listopada. W dawnym rycie czytano w Dzień Zaduszny Ewangelię według św. Jana o sądzie Bożym. Była to Chrystusowa zapowiedź, że nadchodzi godzina, w której wszyscy, co są w grobach, usłyszą głos Syna Bożego. I ci, którzy dobrze czynili, wyjdą na zmartwychwstanie życia, a którzy źle czynili — na zmartwychwstanie sądu.
Inne z kategorii
Wszyscy Święci w Królestwie Chrystusa. Sto lat „Quas primas”
„Modlił się z samym sobą”. Ewangelia o pysznym faryzeuszu i skruszonym celniku
Twórcy zreformowanego obrządku postanowili jednak pozostawić Dzień Zaduszny mimo niedzieli, a na ten dzień przeznaczyli trzy fragmenty Ewangelii św. Łukasza, wzięte z różnych miejsc i połączone w jedno. Mają one opisywać — tak należy to rozumieć — Paschę Chrystusa.
Najpierw jest opis śmierci krzyżowej: „Jezus zawołał donośnym głosem: Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego”. Po tych słowach wyzionął ducha.
Potem następuje lakoniczny opis pogrzebu Pańskiego i natychmiast zmartwychwstania: „W pierwszy dzień tygodnia niewiasty poszły skoro świt do grobu, stanęło przed nimi dwóch mężów w lśniących szatach, którzy rzekli do nich: Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał.”
Trudno znaleźć starożytne komentarze do takiego patchworkowego fragmentu, ale warto zauważyć, że jego sens znajduje wyjaśnienie w drugiej lekcji — z Pierwszego Listu św. Pawła do Koryntian.
Jako pierwszy
Fragment tego listu, rozdział piętnasty, wersety od dwudziestego do dwudziestego ósmego, jest jednym z najgłębszych tekstów Nowego Testamentu. Paweł mówi tam, że Chrystus „zmartwychwstał jako pierwszy spośród tych, którzy pomarli”, że „na końcu przekaże królestwo Bogu Ojcu” i że „sam Syn zostanie poddany Temu, który Mu wszystko poddał, aby Bóg był wszystkim we wszystkich.”
To słowa, które wymagają komentarza — i Ojcowie Kościoła poświęcili im wiele uwagi.
Zacznijmy od początku. Kiedy Paweł mówi, że Chrystus „zmartwychwstał jako pierwszy”, nie chodzi mu tylko o chronologię. Chrystus nie jest pierwszym, który wrócił do życia jak Łazarz. On jest „pierwszym owocem” — zapowiedzią całego żniwa. Jego zmartwychwstanie jest przyczyną i gwarancją naszego. A późniejszy o tysiąc lat św. Tomasz z Akwinu pisze, że przez swoje człowieczeństwo Chrystus otworzył drogę, którą pójdą wszyscy sprawiedliwi. W Nim, jak w pierwiastku nowego stworzenia, dokonało się to, co ma się wypełnić w całej ludzkości.
Wszystko Mu poddane
Potem Apostoł mówi o poddaniu wszystkich rzeczy Chrystusowi. To nie tylko obraz panowania, ale opis duchowego porządku świata. Chrystus otrzymał od Ojca władzę nad wszystkim, aby wszystko doprowadzić do Boga. Wielki nauczyciel Zachodu, św. Augustyn, zauważa, że to poddanie ma sens nie niewolniczy, lecz uzdrawiający — jest przywróceniem stworzenia do jego źródła. Św. Tomasz dodaje, że Chrystus rządzi — to bardzo ciekawe — w swej naturze ludzkiej, ale mocą boską. W Nim więc Bóg działa przez człowieka, a człowiek przez Boga.
Syn poddany Ojcu
Najbardziej tajemnicze słowa brzmią: „A gdy wszystko zostanie Mu poddane, wtedy i sam Syn zostanie poddany Temu, który Mu wszystko poddał.” Jak rozumieć, że Syn — Bóg prawdziwy — ma się poddać Ojcu? Ojcowie są tu zgodni: chodzi o Syna w Jego ludzkiej naturze. Św. Augustyn mówi, że kiedy Pismo nazywa Syna mniejszym od Ojca, czyni to ze względu na człowieczeństwo, nie na bóstwo. W Bogu nie ma hierarchii. Poddanie Syna oznacza, że Chrystus wypełnił swoją misję pośrednika, a Jego człowieczeństwo zostaje całkowicie zjednoczone z Ojcem. Tomasz tłumaczy: to poddanie nie jest rezygnacją, lecz dopełnieniem — wszystko, co Chrystus uczynił jako człowiek, zostaje oddane Ojcu jako owoc odkupienia.
Wszystkim we wszystkich
I wtedy następuje ostatnie zdanie: „Aby Bóg był wszystkim we wszystkich.” To finał historii. Augustyn komentuje, że w tym stanie nikt nie będzie już potrzebował pośredników ani znaków — Bóg będzie bezpośrednio obecny w całym stworzeniu. Wszystko, co było rozproszone, zostanie zjednoczone; wszystko, co skażone, oczyszczone; wszystko, co oddzielone, powróci do źródła. Tomasz mówi: to jest pełnia Królestwa — gdy Bóg sam wypełni wszystko sobą.
W tym krótkim fragmencie zawiera się więc całe chrześcijańskie credo: Chrystus jako początek nowego życia, Jego panowanie nad światem i ostateczne wprowadzenie wszystkiego w jedność z Bogiem. Nie jest to opis hierarchii w Trójcy, ale obraz miłości, która przenika stworzenie i doprowadza je do swego celu.
To znaczy, że historia — również nasza osobista historia — ma kres, który nie jest końcem, lecz wypełnieniem: kiedy Bóg będzie „wszystkim we wszystkich”.
Maksymilian Powęski