Chorą żoną opiekuje się dzień i noc. „Szlachetna Paczka” dotarła i do niego [ZDJĘCIA]
Wolontariusze „Szlachetnej Paczki” odwiedzili pana Romana w sobotę (12 grudnia)/fot. Anna Kopeć
– Żona na pewno ucieszy się z prezentów. Wszystko rozumie, ale nie może wypowiedzieć słowa – opowiada pan Roman. Przygotowana dla niego „Szlachetna Paczka” zawiera m.in. sprawną lodówkę, której wcześniej w jego domu brakowało.
Inne z kategorii
Tako „Rzeczemy” i poetycko wieczerzamy [ZAPROSZENIE]
Pożar mieszkania w Fordonie [Z OSTATNIEJ CHWILI]
Pan Roman, dawny zawodnik WKS Zawisza Bydgoszcz, cały czas poświęca chorej żonie. – Żona jest po operacji, tlen ma wprowadzony przez gardło. Te urządzenia chodzą non stop, za prąd mam nieraz 800–1000 złotych, ale tak musi być. Dlatego mam ciężko – tłumaczył swoją sytuację.
Śpi tylko dwie–trzy godziny dziennie. – Muszę pilnować [nasycenia tlenem], przeszkolili mnie w szpitalu. Ja nie narzekam – opowiadał. – Przeszedłem zawały, udar, sepsę, Pan Bóg mnie z tego wyciągnął. Muszę się żoną opiekować, po to brałem ślub, a nie po to, żeby ją gdzieś oddawać – mówił. Ma nadzieję, że żonie będzie mógł pomagać jak najdłużej.
W ramach akcji „Szlachetna Paczka” otrzymał m.in. lodówkę. Stara lodówka już dawno temu się wysłużyła. – Cieszy mnie to ogromnie. Przyda się na pokarmy dla żony, na lekarstwa. Produkty nie będą mi się psuły – mówił.
I dziwił się, że paczek było więcej. – Żona na pewno ucieszy się z prezentów. Wszystko rozumie, ale nie może wypowiedzieć słowa, wydobywa dźwięki, chce mówić, ale przez tę „dziurę w gardle”, nie może – wyjaśniał.
Ze wzruszeniem dziękował wszystkim, którzy mu pomagają, nie tylko w ramach „Paczki”. – Proszę ukochać, pozdrowić serdecznie księdza Sławka [Bara, proboszcza parafii. pw. świętego Wincentego à Paulo] i panią Rositę [ze Stowarzyszenia Miłosiedzia], wolontariuszy, całą Szlachetną Paczkę.
W dniach 12–13 grudnia trwa „Weekend Cudów” – czas rozwożenia darów przygotowanych w ramach akcji „Szlachetna Paczka”. Łącznie obdarowanych zostanie 866 rodzin z regionu.
Więcej czytaj tutaj.
Zdjęcia: Anna Kopeć
Więcej fotografii w galerii poniżej.