Dziś pierwszy mecz Polaków na Euro 2020. Jaki skład ustalił trener Sousa?
Trener polskiej Reprezentacji piłkarskiej Paulo Sousa w trakcie ostatniej konferencji przed meczem ze Słowacją odniósł się do tematu polskiego składu meczowego jak i opowiedział o swoich odczuciach związanych z trenowaniem drużyny narodowej.
Inne z kategorii
Karol Kus wystąpi w bydgoskiej Światłowni [ZAPROSZENIE]
40 lat Akademii Medycznej i 20 lat Collegium Medicum UMK – ważne jubileusze w Bydgoszczy
Portugalski szkoleniowiec od samego początku wprowadził dobrą atmosferę w kontaktach z mediami. Odpowiada szczerze i wprost o problemach, które napotyka w swojej pracy i przygotowaniu polskiego zespołu.
Jak sam zaznaczył na ostatniej konferencji prasowej jego plany zostały pokrzyżowane przez kontuzje dwóch napastników Arkadiusza Milika i Krzysztofa Piątka. Pierwotnie to oni mieli wspomagać Roberta Lewandowskiego w ataku.
Sousa liczy jednak, że jak sam mówi górę weźmie wypracowany wariant gry niż nieobecność jakiegoś zawodnika.
Trener nie podał jeszcze składu na mecz.
Zostały mi małe wątpliwości dotyczące jednego, czy dwóch zawodników. Ale to już sprawy kosmetyczne. Skład podam jak zwykle, na swoim ostatnim spotkaniu z drużyną przed wyjazdem na stadion
- wyjaśnił trener.
Portugalczyk zdaje sobie sprawę z wielkich oczekiwań, które mają polscy kibice przed pierwszym meczem.
Chcemy zagrać dobry mecz, dać kibicom dużo radości i wrócić do domu z trzema punktami. A potem przygotowywać się do starcia z Hiszpanami
- powiedział selekcjoner.
Kilka słów poświęcił również samej atmosferze, którą został po objęciu Reprezentacji.
To co przeżyłem w klubach jako trener nie da się porównać do emocji związanych z prowadzeniem drużyny narodowej na takiej imprezie jak Euro 2020. Choć nie jestem Polakiem, to z całego serca chcę, żeby Polscy byli dumni z tej drużyny
- powiedział Paulo Sousa.
To najważniejszy dzień w mojej trenerskiej karierze, choć codziennie dziękuję Bogu, że mogę pracować przy piłce. Odpowiedzialność związana z prowadzeniem zespołu narodowego jest podwójna, bo bardzo chciałbym zadowolić jutro Polaków
- zakończył trener.