Kosiniak-Kamysz w Bydgoszczy: Weźmy odpowiedzialność za Polskę
fot. Anna Kopeć
Zrobię wszystko, by przywrócić Polsce braterstwo – zapowiedział w Bydgoszczy kandydat Koalicji Polskiej na prezydenta, Władysław Kosiniak-Kamysz. Z mieszkańcami spotkał się pod pomnikiem twórcy ruchu ludowego, Wincentego Witosa.
Inne z kategorii
Tako „Rzeczemy” i poetycko wieczerzamy [ZAPROSZENIE]
Pożar mieszkania w Fordonie [Z OSTATNIEJ CHWILI]
Wtorkowe (23 czerwca) wystąpienie rozpoczął od apelu o udział w wyborach. – Nie wolno abdykować: „niech ktoś za mnie zdecyduje”. Chcę, żebyśmy wszyscy brali odpowiedzialność za Polskę – mówił.
Zapowiadał także, że sam odpowiedzialności się nie obawia. – Jak zostanę prezydentem, zdam raport z każdego dnia swojej prezydentury – mówił.
Do głosowania zachęcał osoby, które zraziły się do polskiej polityki, jak określił, „unurzanej w rynsztoku obłudy”. – Zrobię wszystko, by wyprowadzić politykę z chamstwa, nienawiści i przywrócić Polsce braterstwo – deklarował.
Spotkanie rozpoczęło się złożeniem kwiatów pod pomnikiem Wincentego Witosa/fot. Anna Kopeć
Podkreślał także, że brakuje w Polsce prawdziwej dyskusji. Dodał, że cieszy się z obecności na wiecu Młodzieżowego Strajku Klimatycznego i okazji do rozmowy z jego uczestnikami. – Mam szacunek do Was. Możemy się czasem różnić, ale wiem, że patrzymy w Polskę, która jest po zielonej stronie mocy, stawia na odnawialną energię, na czyste środowisko.
Zapowiedział, że z innymi kandydatami będzie rywalizował do ostatniego momentu. – Polska pragnie pojednania i normalności, nie zawsze mamy odwagę na to postawić – mówił. – Kupowane na bazarku sondaże próbują zlikwidować wszystko poza dwiema opcjami politycznymi. Tak było pięć i dziesięć lat temu. Co dobrego z tego wyszło? Podział społeczny, zerwane relacje? Musimy to odnowić, to jest naczelna idea – mówił.
fot. Anna Kopeć
Odniósł się także do deficytu, który ma obecnie wynosić 27 milardów złotych. Pytał, czy ze względu na braki w budżecie nie zostaną zabrane pieniądze na obiecane inwestycje, m.in. w województwie kujawsko-pomorskim, trasę S10, obwodnice, rozwój Portu Lotniczego itd. – A może wprowadzony zostanie nowy podatek? Nigdy nie zgodzę się na wprowadzenie podatku katastralnego, gdyby komukolwiek przyszło to do głowy – zapewniał.
Zachęcał też do zapoznania się ze swoim programem – dodając, że niektórzy kandydaci do dziś programu nie mają. – Tym się różnię chociażby od Rafała Trzaskowskiego. Nie jesteśmy tacy sami w opozycji: ja nie mam nad sobą prezesa, ale mam program wyborczy. Rafał nie ma programu, ale ma nad sobą prezesa: to jest zasadnicza różnica – mówił.
fot. Anna Kopeć
Deklarował, że ważna będzie dla niego polityka społeczna – utrzymanie programów społecznych. Do Kancelarii Prezydenta chciałby zaprosić członków innych ugrupowań politycznych, zapowiedział też wzmocnienie polskich małych przedsiębiorstw: dobrowolny ZUS, wyższą kwotę wolną od podatku. – Trzeba skończyć z biurokracją – mówił.
Jego zdaniem należałoby wprowadzić możliwość odwołania posła w trakcie kadencji, np. „jak pokazuje chamskie gesty”. Zapowiedział obniżenie podatku VAT z 23 na 15 i z 8 na 5, pobudzenie inwestycji, dbanie o polski kapitał – m.in. przyznawanie „punktów za Polskę” (płacenie podatków w Polsce) – w przetargach publicznych.
Więcej zdjęć z wiecu w galerii poniżej.