Ponad 4 tysiące adresów na liście rosyjskich hakerów

Na liście 4 tys. 350 zaatakowanych adresów znajduje się ponad 100 kont, z których korzystają osoby pełniące funkcje publiczne – członkowie byłego i obecnego rządu, posłowie, senatorowie, samorządowcy. Atak dotknął osób pochodzących z różnych opcji politycznych, a także pracowników mediów i organizacji pozarządowych - poinformował rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
Inne z kategorii
Ponad 100 niesamowitych fur na kampusie! MotoPoli 2025 rozgrzeje Bydgoszcz do czerwoności!
Wybrano papieża
Stanisław Żaryn, rzecznik koordynatora polskich służb specjalnych poinformował, że na liście zaatakowanych adresów przez rosyjskich hakerów znajduje się ponad 4 tysiące adresów. Wśród nich są politycy rządu obecnego jak i poprzedniego, adresy dziennikarzy oraz organizacji pozarządowych.
ABW i SKW ustaliły, że na liście celów przeprowadzonego przez grupę UNC1151 ataku socjotechnicznego znajdowało się co najmniej 4 tys. 350 adresów e-mail należących do polskich obywateli lub funkcjonujących w polskich serwisach poczty elektronicznej. Służby dysponują informacjami świadczącymi o związkach agresorów z działaniami rosyjskich służb specjalnych
- poinformował Żaryn.
Atak dotknął osób pochodzących z różnych opcji politycznych, a także pracowników mediów i organizacji pozarządowych. Na liście znalazł się również adres, z którego korzystał minister Michał Dworczyk. Służby odpowiedzialne za cyberbezpieczeństwo przeanalizowały kilka wiadomości wysłanych na adres ministra, które mogły posłużyć do potencjalnego phishingu - ich zawartość oraz konstrukcja miały na celu wyłudzenie danych niezbędnych do logowania. Zanotowano również kilkukrotne obce logowania do skrzynki pocztowej użytkowanej przez Ministra Dworczyka
- poinformował rzecznik w komunikacie.
Rzecznik poinformował również, że zostały podjęte decyzje co do rekomendacji w sprawie ograniczenia skutków ataku względem osób pełniących funkcje publiczne.