Ponad 4 tysiące adresów na liście rosyjskich hakerów
Na liście 4 tys. 350 zaatakowanych adresów znajduje się ponad 100 kont, z których korzystają osoby pełniące funkcje publiczne – członkowie byłego i obecnego rządu, posłowie, senatorowie, samorządowcy. Atak dotknął osób pochodzących z różnych opcji politycznych, a także pracowników mediów i organizacji pozarządowych - poinformował rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
Inne z kategorii
Karol Kus wystąpi w bydgoskiej Światłowni [ZAPROSZENIE]
40 lat Akademii Medycznej i 20 lat Collegium Medicum UMK – ważne jubileusze w Bydgoszczy
Stanisław Żaryn, rzecznik koordynatora polskich służb specjalnych poinformował, że na liście zaatakowanych adresów przez rosyjskich hakerów znajduje się ponad 4 tysiące adresów. Wśród nich są politycy rządu obecnego jak i poprzedniego, adresy dziennikarzy oraz organizacji pozarządowych.
ABW i SKW ustaliły, że na liście celów przeprowadzonego przez grupę UNC1151 ataku socjotechnicznego znajdowało się co najmniej 4 tys. 350 adresów e-mail należących do polskich obywateli lub funkcjonujących w polskich serwisach poczty elektronicznej. Służby dysponują informacjami świadczącymi o związkach agresorów z działaniami rosyjskich służb specjalnych
- poinformował Żaryn.
Atak dotknął osób pochodzących z różnych opcji politycznych, a także pracowników mediów i organizacji pozarządowych. Na liście znalazł się również adres, z którego korzystał minister Michał Dworczyk. Służby odpowiedzialne za cyberbezpieczeństwo przeanalizowały kilka wiadomości wysłanych na adres ministra, które mogły posłużyć do potencjalnego phishingu - ich zawartość oraz konstrukcja miały na celu wyłudzenie danych niezbędnych do logowania. Zanotowano również kilkukrotne obce logowania do skrzynki pocztowej użytkowanej przez Ministra Dworczyka
- poinformował rzecznik w komunikacie.
Rzecznik poinformował również, że zostały podjęte decyzje co do rekomendacji w sprawie ograniczenia skutków ataku względem osób pełniących funkcje publiczne.