Zabójcza hodowla. Wstrząsające odkrycie na posesji we wsi pod Bydgoszczą
fot. Pogotowie dla Zwierząt
Zagłodzone psy, zakopane szkielety zwierząt, fatalne warunki w klatkach – przedstawicie „Pogotowia dla Zwierząt” i funkcjonariusze policji wkroczyli na posesję pod Białymi Błotami w piątek (7 grudnia) wieczorem.
Inne z kategorii
Karol Kus wystąpi w bydgoskiej Światłowni [ZAPROSZENIE]
40 lat Akademii Medycznej i 20 lat Collegium Medicum UMK – ważne jubileusze w Bydgoszczy
Relacja na stronie stowarzyszenia jest przerażająca. Zaczyna się słowami: „Potrzebujemy pomocy w likwidacji kolejnej fabryki psów”.
Według zgłoszenia jakie otrzymało „Pogotowie dla Zwierząt”: „na terenie posesji w tym roku przebywało kilkadziesiąt psów. Schowane były w garażu, budynkach gospodarczych i boksach (…)Zdobyliśmy dowody, iż w garażu i na posesji przetrzymywane są zagłodzone psy. Właścicielka miała być kiedyś członkiem Związku Kynologicznego w Polsce”.
Na teren posesji należącej do Wioletty I. weszli wraz z funkcjonariuszami policji. Ich oczom ukazał się przerażający widok. „Najpierw otworzyliśmy garaż. Były tam psy słaniające się na łapach. Trzymane tam mopsy i buldożki francuskie były w dramatycznym stanie. Skóra i kości. W garażu zamknięty w klatce leżał martwy pies, rasy Mops. Tkwił tam od około tygodnia, w odchodach stałych i płynnych” – relacjonuje stowarzyszenie na swojej oficjalnej stronie ratujemyzwierzaki.pl. „Szkielet psa zastaliśmy także w boksie. Nie wiemy, jakim cudem przeżył, ale Akita, bo tej rasy był to pies, ważył zaledwie 13 kg” .
fot. Pogotowie dla Zwierząt
Na miejscu pracowali technicy policyjni wraz z lekarzem weterynarii. Policjanci ustalili, iż 39-letnia właścicielka posesji jest zameldowana jeszcze w dwóch innych miejscach na terenie Bydgoszczy.
Przedstawiciele stowarzyszenia apelują: „Potrzebujemy Państwa pomocy w hospitalizacji uratowanych psów. Ich ratowanie będzie kosztować sporo z uwagi na ich stan. Musimy opłacić koszty transportu, specjalistycznych badań biegłych patologów i zakupić karmę gastro dla psów, które zostały już uratowane. Każdy z psiaków miał dziś wykonane badania krwi. Musimy także postawić oprawcę przed sądem”.
Jeśli chcą Państwo pomóc w ratowaniu psów z pseudohodowli prosimy o wsparcie:
Stowarzyszenie „Pogotowie dla Zwierząt”,
Plac Pocztowy 4/6, 64-980 Trzcianka
Bank PKO BP
87 1020 3844 0000 1702 0048 1093 z dopiskiem „likwidacja pseudohodowli”