Nie jesteśmy ubezwłasnowolnieni! Niewidomi małżonkowie walczą o godność w urzędach

Grafika ilustracyjna (AI)
Iza i Marcin od roku są małżeństwem. Są niewidomi, ale samodzielni. Mimo to w przychodniach i urzędach wciąż słyszą pytanie o opiekuna prawnego. Dość! Wysłali petycję do najwyższych władz państwowych i mówią głośno: chcemy być traktowani jak pełnoprawni obywatele!
Inne z kategorii
Złotowski ostro o nowym rządzie Tuska: zapach dojrzałego camemberta!
Iza i Marcin żyją już na tym świecie blisko 50 lat. Rok temu przed swoim ślubem musieli udowodnić urzędnikom, że nie mają opiekuna prawnego. Pytania o takiego opiekuna słyszą co chwila – w przychodni, w urzędzie, w różnych instytucjach. Napisali petycję o normalne traktowanie do prezydenta RP, do Sejmu i do pełnomocnika rządu ds. osób niepełnosprawnych. Oni przecież tylko nie widzą!
Iza nie potrafi o tym mówić spokojnie. Grają w niej potężne emocje. Jak można być spokojnym w przychodni, kiedy rejestratorka żąda kontaktu z opiekunem? Przecież Iza nie ma żadnego opiekuna, czasem tylko potrzebuje przewodnika. Nie widzi od urodzenia.
– Kiedyś jedna pani udowadniała mi, że ja nie mogę chodzić po ulicy bez opiekuna. Zapytałam tą panią, czy umie samodzielnie zmienić kran w swoim mieszkaniu. Zaprzeczyła. Zażartowałam, że w takim razie ona wymaga opiekuna w domu – śmieje się gorzko Iza.
Z takim żądaniem opiekuna niewidoma para spotyka się bardzo często. Bez osoby widzącej nie mogą pojechać na turnus rehabilitacyjny. Urzędnicy rozmawiają zwykle z ich przewodnikiem, nie z nimi. A przecież przyszli do urzędu, aby załatwić swoje sprawy, nie przewodnika!
Małżonkowie są sfrustrowani i zdeterminowani. Napisali petycję, którą przesłali do Kancelarii Prezydenta RP, do Kancelarii Sejmu i do pełnomocnika rządu ds. osób niepełnosprawnych. Chcą być traktowani normalnie! Nie chcą być więźniami skazanymi na kuratora czy innego przedstawiciela prawnego. Chcą w urzędzie sami rozmawiać o swoich sprawach z urzędnikiem. Chcą podpisywać dotyczące ich dokumenty poprzez odcisk palca.
– Z każdej strony słyszymy, że musimy mieć swojego przedstawiciela prawnego w banku lub w urzędzie. Próbowaliśmy w naszym Krakowie załatwić asystenta, który pomagałby nam w niektórych sprawach. Żadnych szans!!! – żali się Marcin.
Niewidomych nie trzeba izolować, nie trzeba dawać im kuratora. Oni sami sobie poradzą. Jeżeli będą potrzebowali pomocy, to o nią poproszą.
Niewidomym można pomóc, zwiększając liczbę dostępnych asystentów z MOPS z których usług niewidomi w miarę potrzeb będą mogli korzystać. Przepisy prawa cywilnego dopuszczają takie formy podpisu jak znak graficzny lub odcisk palca. Żadna zmiana prawa nie jest potrzebna, aby traktować niewidomych normalnie. Wystarczy, aby widzący przejrzeli na oczy…
Grzegorz Dudziński
Ten materiał powstał w oparciu o sygnał z prowadzonej przez Światłownię niewidzialnej linii, czyli telefonu zaufania dla osób tracących wzrok 509767689. Dzwoniący na niewidzialną linię nie płacą ani grosza. Światłownia również nie dostaje na prowadzone przez siebie działania dotacji. Robi to z potrzeby serca.
Ty też możesz wesprzeć nasze działania!
Wpłać jednorazowo lub cyklicznie dotacje na nasze działania statutowe! Przychodź na nasze koncerty w Światłowni! Zaproś nas do swojej szkoły, klubu, instytucji z naszą prezentacją pn. Instrukcja Obsługi Niewidomego! Jeżeli masz kogoś bliskiego, kto właśnie traci wzrok, poleć rozmowę na niewidzialnej linii! Zadzwoń pod numer 509767689, a powiemy Ci, jak możesz dołączyć do ludzi bez barier!