Opinie 1 sty 20:48 | Redaktor
Nowy Rok to Tysiąclecie Polskiej Korony [MAKSYMILIAN POWĘSKI]

Jan Matejko, Chrobry ze Świętopełkiem w Kijowie. Muzeum Narodowe w Krakowie.

Jak wszyscy wiemy, godłem Polski jest orzeł w koronie. Starsi z nas doskonale pamiętają smutne czasy, kiedy w latach 1945–1989, pod rządami marionetkowymi kierowanymi z Moskwy, polskiego orła pozbawiono korony. Nikt nie mówił tego wprost, ale wszyscy wiedzieli, że symbolizowało to podległość Polski wobec Rosji Sowieckiej. Słusznie odczytywano to również jako brak suwerenności.

Od wieków bowiem korona symbolizuje właśnie suwerenność, czyli wolność i niezależność władcy oraz jego kraju od innych sił i mocarstw. Tak było również w roku 1025, gdy pierwszym królem Polski został Bolesław Chrobry.

W tym roku obchodzimy tysiąclecie Korony Polskiej, ale zapewne niewielu z nas pamięta, że w 1025 roku odbyły się dwie koronacje. Chrobry, który został koronowany w kwietniu, wkrótce zmarł, a jego syn, Mieszko II, został koronowany w Boże Narodzenie tego samego roku. Boże Narodzenie zresztą często było świadkiem koronacji królów w historii.

Pierwszym z takich władców był Karol Wielki, koronowany w roku 800 w Rzymie. W Boże Narodzenie, również w IX wieku, koronowano cesarza bizantyjskiego Bazylego I. Prawdopodobnie w Boże Narodzenie, w roku 1000 lub 1001, koronę otrzymał pierwszy król Węgier, święty Stefan.

Boże Narodzenie symbolizuje pokój oraz łaskę płynącą z nieba, a także władcę przychodzącego z niebios na ziemię. W imieniu Chrystusa sprawowali władzę królowie chrześcijańscy.

Wróćmy jednak do koronowanego w kwietniu 1025 roku Bolesława Chrobrego. Jego koronacja była prawdopodobnie przygotowywana przez dziesięciolecia. Można przypuszczać, że myślano o niej już podczas Zjazdu Gnieźnieńskiego, kiedy cesarz Otton III, darzący Chrobrego przyjaźnią, widział w nim jednego z czterech władców podporządkowanych cesarzowi w Europie.

Jak pisze prof. Wojciech Polak, historyk z Torunia, Otton planował, że Europą mają rządzić czterej królowie: Galii, Italii, Germanii i Słowiańszczyzny. Królem Słowiańszczyzny miał zostać właśnie Bolesław, który już wtedy władał silnym państwem.

Chrobry był również zręcznym politykiem. Znakomicie wykorzystał – dziś powiedzielibyśmy „PR-owo” – tragiczną śmierć świętego Wojciecha do umocnienia swojej władzy. Wiedział, że scena wykupu relikwii za złoto, utrwalona później na słynnych drzwiach gnieźnieńskich, przyniesie mu sławę.

Jednak mimo jego umiejętności, kolejne lata nie były dla Chrobrego łatwe. W 1002 roku zmarł sprzyjający mu cesarz Otton III, a jego następca, Henryk II, szybko popadł z Chrobrym w konflikt. Wybuchła długa i krwawa wojna z Niemcami, z której Chrobry wyszedł zwycięsko, zawierając w 1018 roku pokój w Budziszynie.

Wkrótce potem ruszył na Kijów, by pomóc w powrocie do władzy swojemu zięciowi, Świętopełkowi. Tym razem szczęście mu sprzyjało – szybko zajął stolicę Rusi i przyłączył do Polski Grody Czerwieńskie.

W 1024 roku zmarł bezpotomnie cesarz Henryk II, co spowodowało kryzys sukcesji w Cesarstwie. Dynastia Ottonów, rządząca od czasów Henryka I Ptasznika, wygasła wraz z jego śmiercią.

Korzystając z zamieszania, gdy niemieccy możnowładcy musieli zdecydować o sukcesji, Chrobry koronował się na króla Polski, nie napotykając większych sprzeciwów.

Koronacja była rytuałem sakralnym, odbywała się w obecności biskupów lub papieża, co podkreślało rolę Kościoła jako źródła duchowego autorytetu monarchy. Monarcha otrzymywał namaszczenie olejami świętymi, co symbolizowało nadanie mu boskiego błogosławieństwa i odpowiedzialności za ochronę wiary. Korona była też symbolem jedności państwa i władzy centralnej. Umacniała pozycję monarchy wobec możnych, wasali i poddanych. Władca koronowany był postrzegany jako obrońca swojego ludu i kraju, co wzmacniało jego autorytet.

Koronacja była także manifestacją potęgi danego władcy na zewnątrz. Organizowano uroczystości, na które zapraszano możnowładców, sojuszników i potencjalnych rywali, aby podkreślić prestiż i stabilność władzy. Oznaczała też zmianę statusu politycznego państwa, . podniesienie rangi z księstwa do królestwa co oznaczało równość króla Polski z innymi królami w Europie.

Losy Korony Polskiej nigdy nie były łatwe ani sielankowe – wielokrotnie była zagrożona, a nawet tracona. Królestwo Polskie jednak zawsze się odradzało, aż do tragicznego końca w 1795 roku.

Wprawdzie po 1815 roku tytuł króla Polski przejęli rosyjscy władcy, ale nie było to już królestwo niezależne.

Kiedy podczas I wojny światowej stało się niemal pewne, że Polska powróci na mapę Europy, oczekiwano odnowienia tradycji polskiej Korony. Jednak wydarzenia jesieni 1918 roku, gdy w Europie wybuchły rewolucje obalające trony, sprawiły, że odrodzona Rzeczpospolita rozpoczęła swój nowy byt jako republika.

Dziś jednak konieczne jest nawiązanie do tradycji korony polskiej. Jak wskazywali choćby polscy pisarze pod zaborami, to właśnie dawne wydarzenia i chwała polskich królów, walczących niejednokrotnie w obronie chrześcijaństwa i cywilizacji zachodniej, stały się fundamentem późniejszej tożsamości narodowej, z której rezygnować dziś nie wolno.

Maksymilian Powęski

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor