Polska i Świat 25 sty 2022 | kd
Jarosław Gowin wraca do polityki. Mówi o depresji i atakuje  Prezesa PiS

fot. Anna Kopeć

Jarosław Gowin zamieścił na swoim profilu na Facebooku kilka wpisów dotyczących jego powrotu do polityki i najbliższych planów. Wspomina w nich o pokonanej depresji oraz atakuje Jarosława Kaczyńskiego.

Jarosław Gowin po północy zamieścił na swoich profilach wpis "Guess who's back...". 

Nad ranem (25. stycznia) Gowin rozpoczął serię wpisów w mediach społecznosciowych dotyczących swojej choroby oraz najnowszych przemyśleń. 

Miałem depresję, będącą efektem wielu miesięcy bezsenności. Z kolei brak snu był skutkiem ubocznym przechorowania koronawirusa. Na to nałożyło się przepracowanie i brutalny atak PiS. Pokonałem chorobę. Wracam do polityki. Czuję się silniejszy niż kiedykolwiek
- napisał Gowin, potwierdzając wcześniejsze informacje o zmaganiach z depresją.
 W kolejnych swoich wpisach przedstawia ze swojej perspektywy minione wydarzenia i atakuje przy tym Jarosława kaczyńskiego. 
 
To był czas brutalnych i brudnych zagrywek. Wielu ciosów wymierzonych we mnie i moich ludzi. Cel Kaczyńskiego był prosty: rozmontować mi partię i zbudować w Sejmie większość beze mnie. A że nie udało się tego zrobić zwykłymi metodami, sięgnęli po przekupstwo, po haki, naciski, po zastraszanie i groźby zwolnienia z pracy. Dotknęło to ludzi, którzy przyzwoicie postąpili w chwilach próby. Nie zgodzili się przedłożyć własnego interesu nad wartości
- pisze Gowin.
 
Kiedy w lutym ubiegłego roku Adam Bielan podjął próbę pozbawienia mnie funkcji prezesa Porozumienia, poszedłem do Kaczyńskiego i usłyszałem: „Chyba nie sądziłeś, że puszczę ci płazem to, co zrobiłeś rok temu”. Chodziło oczywiście o wybory kopertowe. To był początek akcji niszczenia naszego środowiska. Kaczyński nie był w stanie znieść, że ktoś wyznaczył granice jego władzy. Wyprowadzało go z równowagi, gdy Porozumienie przeciwstawiało się jego polityce
- dodał w kolejnym wpisie.
 
Jarosław Gowin odniósł się także do tzw. meili ministra Dworczyka, które publikowane są na jednym z rosyjskich portali oraz do informacji o rzekomym wyprowadzeniu wojska przeciwko tzw. strajkom kobiet.
 
Czego boi się Jarosław Kaczyński? Utraty władzy. A właściwie tego, co jego zdaniem nastąpi potem. Czyli czasu rozliczeń, komisji śledczych, dochodzeń prokuratorskich. Dlatego jest tak zdeterminowany, żeby utrzymać władzę za wszelką cenę. Podam jeden przykład. Z maili Michała Dworczyka wiadomo, że gdy po wyroku TK w sprawie aborcji pojawiły się masowe demonstracje, w kierownictwie PiS rozważano wyprowadzenie na ulice wojska. Potwierdzam, że tak było
- pisze szef Porozumienia.
 

kd Autor