Religia Dzisiaj 09:43 | Redaktor
Msza Święta jako ofiara i uczta. W świetle uroczystości świętych Piotra i Pawła

Fran Angelico, Komunia Apostołów

Uroczystość świętych Piotra i Pawła, obchodzona 29 czerwca, przypomina o apostolskich korzeniach Kościoła. Ale w centrum życia tego Kościoła nie stoją jedynie osoby i instytucje – lecz Eucharystia, która go nieustannie tworzy i odnawia. Gdy Piotr wyznał: „Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego”, a Paweł – przemieniony przez objawienie pod Damaszkiem – głosił Chrystusa Ukrzyżowanego, obaj uczynili z własnego życia ofiarę. Dlatego właśnie w tym dniu warto na nowo zapytać: czym jest msza święta – ofiarą czy ucztą? Czy jedno wyklucza drugie? A może dopiero razem oddają one pełnię tej tajemnicy?

1. Fundament: List do Hebrajczyków o jedynej ofierze Chrystusa

List do Hebrajczyków to jedyny tekst Nowego Testamentu, który systematycznie rozwija teologię ofiary. Autor natchniony nie mówi wprost o Eucharystii, ale rysuje obraz Chrystusa jako arcykapłana, który składa niezwierzęcą, lecz duchową i doskonałą ofiarę z samego siebie:

"Chrystus wszedł nie do świątyni zbudowanej rękami ludzkimi, ale do samego nieba, aby teraz wstawiać się za nami przed obliczem Boga" (Hbr 9,24).

Ofiara Chrystusa różni się od starotestamentowych rytuałów: nie wymaga powtórzenia. Jest skuteczna raz na zawsze (Hbr 10,12.14). Dlatego każda próba „dodania” do niej czegoś nowego byłaby herezją. Ale czy uobecnienie tej ofiary w czasie i przestrzeni – w celebracji Eucharystii – jest jej powtórzeniem? Właśnie tu pojawia się pytanie o Mszę: czy jest ona prawdziwą ofiarą, czy jedynie symboliczną pamiątką?

2. Tradycja: Ojcowie Kościoła i św. Tomasz o ofierze Eucharystii

Już w II wieku św. Ireneusz z Lyonu pisał o „nowej ofierze Nowego Przymierza”, składanej przez Kościół „na całym świecie” jako wypełnienie proroctwa Malachiasza. Św. Justyn Męczennik rozpoznawał w chlebie i winie Eucharystii „czystą ofiarę” pogan. Św. Cyprian twierdził, że kapłan działa „in persona Christi”, a więc składa tę samą ofiarę, jaką złożył Jezus. Ich nauczanie nie traktowało Mszy jako powtórzenia, lecz jako sakramentalnego uczestnictwa w jedynej ofierze.

Św. Tomasz z Akwinu ujął to precyzyjnie: „Celebracja tego sakramentu jest obrazem przedstawiającym mękę Chrystusa” (Suma teologiczna, III, q. 83, a.1). Dlaczego jednak można nazwać to ofiarą? Bo, jak tłumaczy, sakramenty „czynią obecnym to, co oznaczają”. Ofiara Mszy nie jest nową ofiarą, ale uobecnieniem jednej – tej z Kalwarii. „Nie mnożymy ofiar, lecz zanurzamy się w jednej” – tak można streścić myśl Akwinaty.

3. Reformacja: dlaczego Luter odrzucił ofiarę Mszy?

Dla Lutra kluczowe było pojęcie wystarczalności krzyża. Jeśli Jezus „przez jedną ofiarę udoskonalił na wieki tych, którzy są uświęceni” (Hbr 10,14), to Msza jako ofiara jawiła się jako konkurencyjna wobec dzieła zbawienia. Luter uznał więc, że Msza nie może być ofiarą, lecz wyłącznie ucztą-pamiątką.

Ale tu nastąpiło uproszczenie, wypaczenie. Katolicka teologia nigdy nie nauczała, że Msza dodaje cokolwiek do ofiary krzyża. Wręcz przeciwnie: wyjaśnił to w reakcji na herezję Lutra sobór Trydencki, który mówi wyraźnie, że „ta sama ofiara, ten sam Chrystus, ten sam kapłan” uobecnia się w sposób sakramentalny i bezkrwawy. Różnica nie polega na treści, lecz na sposobie obecności: Golgota miała miejsce raz w historii, Msza czyni ją sakramentalnie obecną „tu i teraz”.

4. Uczta, która płynie z ofiary

Nie można jednak pominąć drugiego wymiaru Eucharystii: jest ona również ucztą. Nie dlatego, że przeczy ofierze, ale właśnie dlatego, że ją z niej wypływa. Jezus ustanowił Eucharystię w kontekście uczty paschalnej. Słowa: „Bierzcie i jedzcie… to jest Ciało moje” są zaproszeniem do udziału w ofierze przez spożycie jej owocu. Św. Augustyn mówił, że Eucharystia to „sakrament jedności i więź miłości” – nie dlatego, że niweluje ofiarę, ale że ją przekazuje wspólnocie wierzących.

To, co spożywamy, to nie „symbol” miłości Chrystusa, lecz sam Chrystus – Ofiarowany. Uczta eucharystyczna jest więc sposobem uczestniczenia w jedynej ofierze, a nie jej alternatywą. Tu realizuje się zapowiedź Jezusa: „kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne” (J 6,54). Nie ma uczty bez ofiary – bo uczta jest formą komunii z Ofiarą.

5. Paweł, objawienie i Msza

Czy można to powiązać z uroczystością Piotra i Pawła? Tak – jeśli wczytamy się w słowa św. Pawła z Listu do Galatów (1,11–20). Paweł mówi, że nie otrzymał Ewangelii od ludzi, ale przez objawienie Jezusa Chrystusa. To objawienie nie było jedynie intelektualnym oświeceniem. Było wezwaniem do całkowitej przemiany życia. „Zostałem przez Niego pochwycony” – powie gdzie indziej (Flp 3,12).

Takim samym „pochwyceniem” jest Eucharystia. Msza to nie tylko wspomnienie, ale realne wejście w przestrzeń objawienia – nie oczami ciała, lecz wiarą. Tak jak Chrystus objawił się Pawłowi i zmienił jego historię, tak też objawia się dziś w każdej celebracji Eucharystii, by przemieniać nasze życie. Udział we Mszy ma być odpowiedzią, nie tylko formalną – ale egzystencjalną.

6. Piotr, Kościół i ofiara

Św. Piotr jest figurą Kościoła jako wspólnoty wierzących, która – jak sam Piotr – doświadcza upadku, odnowy i misji. Jezus powiedział mu: „Utwierdzaj braci w wierze” – a co bardziej utwierdza Kościół niż Eucharystia? W niej wierni karmią się prawdą, którą Piotr wyznał: „Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego”. W Eucharystii ten Mesjasz oddaje się całkowicie swemu Kościołowi.

Nieprzypadkowo św. Piotr w swoim liście pisał: „Składajcie duchowe ofiary przyjemne Bogu przez Jezusa Chrystusa” (1 P 2,5). Msza nie tylko uobecnia jedyną ofiarę Chrystusa – ale wciąga wiernych w kapłaństwo Chrystusa. Każdy ochrzczony ma w niej uczestniczyć jako ofiarujący – siebie samego, swoje życie, swoje dary i cierpienia.

Zakończenie: Wiara Piotra, ogień Pawła, ołtarz Chrystusa

Msza święta nie jest wyborem między ofiarą a ucztą. Jest misterium, które łączy krzyż i stół, Golgotę i Wieczernik. Kto widzi tylko ofiarę, może zatrzymać się na dystansie. Kto widzi tylko ucztę, może stracić powagę tajemnicy. Kościół od początku głosił: w Eucharystii jest obecny sam Chrystus – i jako Kapłan, i jako Ofiara, i jako Pokarm.

W uroczystość świętych Piotra i Pawła Kościół wspomina nie tylko filary swego nauczania, ale także męczenników. A męczennik to ten, kto sprawił, że jego życie stało się Mszą. Eucharystią.

Jeśli więc pytamy: czy Msza jest ofiarą czy ucztą – odpowiedź brzmi: jest obiema. A kto chce żyć Eucharystią, musi tak jak Piotr wyznać, a jak Paweł oddać.

O sacrum convivium – to antyfona eucharystyczna, tradycyjnie śpiewana w Nieszporach Bożego Ciała, przypisywana jest św. Tomaszowi z Akwinu:

O sacrum convivium,
in quo Christus sumitur:
recolitur memoria passionis eius:
mens impletur gratia:
et futurae gloriae nobis pignus datur.

O Święta uczto,
w której przyjmujemy Chrystusa,
wspominamy Jego Mękę,
dusza napełnia się łaską,
i otrzymujemy zadatek przyszłej chwały.

Streszcza ona w pięciu linijkach całą katolicką teologię Eucharystii: obecność, pamięć, łaska, zadatek. Jest modlitwą adoracji, uwielbienia i nadziei. Tomasz tu wspaniale to ujmuje, wolno nam mówić o uczcie, gdy pamiętamy o Męce Chrytusa jako istocie eucharystycznej Ofiary. 

Maksymilian Powęski

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor
-->