Astoria do poprawki? Zdecydują radni
Wizualizacja nowego basenu Astorii/mat. Urząd Miasta Bydgoszczy
Prezydent ogłosił, że na kolejnej sesji Rady Miasta zapyta radnych o ich opinię w sprawie zwiększenia liczby miejsc na budowanym 50-metrowym basenie na Astorii – poinformował na Facebooku wiceprzewodniczący rady Jan Szopiński.
Inne z kategorii
Tako „Rzeczemy” i poetycko wieczerzamy [ZAPROSZENIE]
Pożar mieszkania w Fordonie [Z OSTATNIEJ CHWILI]
Coraz większe emocje wokół budowy nowego basenu Astorii. W maju pisaliśmy, że miejscy radni są zaniepokojeni, że basen nie będzie spełniał wszystkich wymagań młodych sportowców i ich rodziców oraz sympatyków tej dyscypliny sportu. Obawiają się, że kosztem około 100 milionów złotych powstanie obiekt tak ułomny, jak lodowisko Torbyd, którego trybuna liczy zaledwie niespełna 300 miejsc. Na Astorii zaplanowano zaś niewiele więcej, bo 450 krzesełek.
Interpelację w tej sprawie złożył wiceprzewodniczący Rady Miasta Jan Szopiński. Sugerował, że jest jeszcze czas, aby zmienić projekt, tak aby dostosować obiekt do potrzeb rozgrywania zawodów rangi mistrzowskiej, takich jak chociażby Grand Prix Polski. Na zorganizowanych pod koniec kwietnia zawodach Arena Grand Prix Polski w Opolu zgłoszonych było 808 pływaków ze 111 klubów.
W czasie spotkania z mieszkańcami m.in. Śródmieścia (poniedziałek, 2 lipca) prezydent Rafał Bruski oświadczył, że sprawa budowy basenu olimpijskiego będzie przedmiotem debaty na najbliższej sesji Rady Miasta. W emocjonalnym wystąpieniu prezydent przekonywał słuchaczy, że pływanie cieszy się niewielkim zainteresowaniem widzów i Bydgoszcz nie potrzebuje basenu z trybuną na większą liczbę miejsc:
Ile ma być miejsc na trybunach basenu, wielofunkcyjnego? Bo to, że to się nazywa basen olimpijski, dotyczy tylko wymiarów. Igrzysk olimpijskich organizować nie będziemy, tylko to są wymiary olimpijskie. Jak słyszę, że niektórzy metropolitalność mierzą liczbą siedzeń krzesełek na basenie, to mówię, chyba nie tędy droga. Metropolitalność trochę inaczej się wyraża. Tu siedzą też koledzy ze Stowarzyszenia Piłkarskiego Zawisza, mamy piękny stadion, dobry dziesiąty rok, który się nigdy nie zapełnił. To też daje do myślenia. Budujmy obiekty na miarę. Na miarę, nie naszych wyimaginowanych pomysłów, tylko liczmy się z pieniędzmi.
Rozterką władz miasta rzeczywiście mogą być koszty. Ratusz zakładał, że na inwestycję przeznaczy 87 milionów złotych (w tym 25 milionów dotacji z Ministerstwa Sportu). Tymczasem po otwarciu ofert w przetargu na budowę basenu okazało się, że najniższa opiewa na 99,5 miliona złotych, a kolejna aż na prawie 137 milionów złotych. A to kolejny duży przetarg, w którym potencjalni wykonawcy żądają znacznie więcej pieniędzy niż planowało wydać miasto. Stąd też zapewne determinacja prezydenta, aby nie ponosić dodatkowych kosztów.
Prześledziłem w Polsce imprezy rangi europejskiej i światowej. W pływaniu mistrzostwa Europy raz w Poznaniu były. Mam zdjęcia z tej imprezy i pokażę radnym. I pokażę też zdjęcia z innych imprez pływackich. Bo każdy z nas jak tutaj jest, zaryzykuję, nigdy nie był na zawodach pływackich, chyba że ich dzieci pływają. (...) Pytanie, czy wydawać pieniądze na tysiąc czy tysiąc pięćset krzesełek, czy te pieniądze wydać na coś innego.
Tak naprawdę szykuję się na sesję Rady Miasta i to radni zdecydują na najbliższej sesji, czy budujemy, czy nie budujemy.
Najbliższa sesja odbędzie się w połowie lipca.
bw
Tutaj: Astoria będzie jak Torbyd