Konfederacja nie poprze żadnego kandydata. Czy tak samo zrobi Krzysztof Bosak?
fot. Krzysztof Drozdowski
Druga tura wyborów prezydenckich charakteryzuje się tym, że każdy z kandydatów szuka poparcia u innych, którzy już odpadli z wyścigu do pałacu prezydenckiego. Zarówno Andrzej Duda, jak i Rafał Trzaskowski zabiegają o poparcie wyborców Krzysztofa Bosaka.
Inne z kategorii
Świąteczny Festiwal ART MINTAKA 2024 [ZAPROSZENIE]
Bydgoski weekend - kalendarz wydarzeń. Bądź na bieżąco
Krzysztof Bosak w niedzielnych wyborach uzyskał prawie 7 proc, głosów i uplasował się na czwartymmiejscu za Andrzejem Dudą, Rafałem Trzaskowskim i Szymonem Hołownią.
Ten ostatni jeszcze przed wyborami poinformował, że poprze kandydata PO. Z liczących się nazwisk został więc jedynie kandydat Konfederacji. I to o jego poparcie toczą bój dwaj kandydaci.
Przedstawiciele Konfederacji bardzo szybko zareagowali na starania dwóch kandydatów. Pomimo wcześniejszych niefortunnych wypowiedzi posła Jacka Wilka zapowiedzieli, że oficjalnie nie poprą żadnego z kandydatów, a dodatkowo Rafałowi Trzaskowskiemu zadali kilka sprawdzających pytań. Jest to związane z jego deklaracją o rzekomo zbliżonych poglądach gospodarczych. Jeśli Trzaskowski zdobędzie jakiekolwiek poparcie wyborców Konfederacji, to raczej tych skupionych wokół partii KORWiN. Część narodowa konfederatów skupiona wokół Ruchu Narodowego raczej skłania się ku poparciu dla Andrzeja Dudy, który w ich oczach nie jest kandydatem idealnym, ale znacznie lepszym niż kandydat PO, któremu wypomina się wypowiedzi choćby o bezsasadności budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego, skoro w Berlinie jest duże lotnisko.
Wszystko więc teraz rozegra się wokół osoby Krzysztofa Bosaka, który wywodząc się z Ruchu Narodowego, powinien być zbliżony do obecnego prezydenta. Czy faktycznie go poprze?
Sam Bosak otrzymał ponad 43 tysiące głosów więcej niż cała Konfederacja w wyborach parlamentarnych. Jego 1,3 miliona głosów zapewne przeważą szalę w stronę jednego z kandydatów.