Po wybuchu na Łowickiej. Sąsiedzi oczekują pomocy
Eksplozja pozbawiła okien budynek przy ul Fordońskiej 254/1/fot. Anna Kopeć
Radny Bogdan Dzakanowski zapowiada utworzenie grupy na portalu społecznościowym "Bydgoszczanie bydgoszczanom", dzięki której będzie można pomóc mieszkańcom budynków uszkodzonych po wybuchu gazu na posesji przy ul. Łowickiej.
Inne z kategorii
Iwaneczko zagra w Bydgoszczy [ZAPOWIEDŹ]
Świąteczny Festiwal ART MINTAKA 2024 [ZAPROSZENIE]
Wybuch gazu na terenie jednej z posesji przy ul. Łowickiej wstrząsnął okolicą w niedzielę 4 lutego. – Huk był ogromny – wspomina Bożena Prełowska, mieszkanka domu po przeciwnej stronie ulicy. – Sufity popękały, okna się rozszczelniły. Dach jest do zrobienia. A my nie zdążyliśmy się ubezpieczyć.
fot. Anna Kopeć
Podobnie ucierpiał dom przy ul. Fordońskiej 254/1. Od strony eksplozji wyleciały prawie wszystkie okna. Otwory zostały zabezpieczone prowizorycznie płytą i pianką montażową.
Okoliczni mieszkańcy oczekują pomocy. Narzekają, że od wielu dni nikt się nimi nie interesuje. Mimo poważnych uszkodzeń, nie było u nich rzeczoznawców budowlanych, którzy zbadaliby stan techniczny budynków i oszacowaliby ewentualne straty. Na pytania dziennikarzy, czy zwracali się do pomocy społecznej, odpowiadają twierdząco, ale mieli zostać odesłani z kwitkiem.
- Mieszkańcy dziękują swoim przyjaciołom i księdzu, którzy zorganizowali dla nich tak zwaną „ściepę” – powiedział dziś (26 lutego) radny Bogdan Dzakanowski, który zaprosił dziennikarzy na konferencję do jednej z posesji w pobliżu miejsca wybuchu. – Stworzymy dziś grupę na Facebooku „Bydgoszczanie bydgoszczanom”, abyśmy razem im pomogli. Bez pomocy bydgoszczan, którzy znają się na prawie, którzy znają się na odszkodowaniach, to my sami nic nie zrobimy.
fot. Anna Kopeć
Wybuch uszkodził w sumie siedem budynków. Straż pożarna wstępnie określiła przyczynę eksplozji, ale wciąż trwa policyjne śledztwo i swoje opinie muszą wydać biegli.
- Apeluję do służb o przyspieszenie prac – mówił Dzakanowski. Bowiem dopiero po zakończeniu śledztwa przed mieszkańcami otwierają się ścieżki prawne. Do tej pory oczekują pomocy i zainteresowania ze strony władz miasta.
fot. Anna Kopeć
r