Postanowienie o egzekucji tartaku z ul. Ujejskiego zostało uchylone w całości. Pietrzak: Wracam
Egzekucja tartaku, 10 grudnia 2018 r./fot. Anna Kopeć
Minister Inwestycji i Rozwoju uchylił w całości postanowienie o egzekucji tartaku z ul. Ujejskiego, który blokował budowę II etapu Trasy Uniwersyteckiej. - Wracam na Ujejskiego – odgraża się Krzysztof Pietrzak, w materiale wideo zamieszczonym na Facebooku. W prokuraturze trwa śledztwo.
Inne z kategorii
Tako „Rzeczemy” i poetycko wieczerzamy [ZAPROSZENIE]
Pożar mieszkania w Fordonie [Z OSTATNIEJ CHWILI]
Z wnioskiem do wojewody o wszczęcie postępowania egzekucyjnego wobec tartaku przy ul. Ujejskiego wystąpił 1 września 2017 roku Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej z upoważnienia prezydenta Bydgoszczy. Teren zajmowany przez tartak był bowiem wywłaszczony na podstawie Zezwolenia na Realizację Inwestycji Drogowej (tzw. ZRID) pod budowę II etapu Trasy Uniwersyteckiej. Na jego podstawie wywłaszczono właścicieli nieruchomości przy ul. Ujejskiego 44.
Zarówno ZRID jak i wysokość odszkodowania za wywłaszczenie kwestionował od początku Krzysztof Pietrzak, który od kilkudziesięciu lat prowadził w tym miejscu tartak. Decyzję o egzekucji zaskarżył w Ministerstwie Inwestycji i Rozwoju.
Ostatecznie jednak egzekucji dokonano 10 grudnia 2018 roku.
W środę (14 sierpnia) Pietrzak opublikował na Facebooku postanowienie ministra. Czytamy w nim: „uchylam zaskarżone postanowienie w całości i umarzam postępowanie egzekucyjne w przedmiotowej sprawie”. Uzasadnienie postanowienia liczy kilka stron. Konkluzja decyzji zamyka się w jednym zdaniu: „Nie spełnione bowiem zostały przesłanki wszczęcia egzekucji, ponieważ tytuł wykonawczy został wystawiony przez nieuprawniony podmiot”. Chodzi o to, że we wniosku do wojewody wskazano błędnie jako wierzyciela Prezydenta Miasta Bydgoszczy.
Prezydent Rafał Bruski wydał w piątek (16 sierpnia) następujące oświadczenie:
Postępowanie egzekucyjne prowadzone w stosunku do osób, które wbrew prawu nie wydały działek niezbędnych do budowy Trasy Uniwersyteckiej w całości prowadził Wojewoda Kujawsko-Pomorski. Odbywało się ono na podstawie wniosków złożonych przez ZDMiKP w Bydgoszczy, który w imieniu miasta Bydgoszczy realizował inwestycję. Ani Prezydent Miasta, ani ZDMiKP w żadnym momencie nie byli uczestnikami postępowania egzekucyjnego. Wojewoda po wpłynięciu wniosków sporządzonych przez ZDMiKP winien je zweryfikować (w razie wad lub braków wezwać ZDMiKP do poprawy lub uzupełnienia wniosku), a następnie wydać tytuł wykonawczy rozpoczynający procedurę egzekucyjną. Od tego momentu wyłącznie Wojewoda był, zgodnie z polskim prawem, jedynym podmiotem uprawnionym do prowadzenia czynności egzekucyjnych, tj. sporządzania pism procesowych kierowanych do byłych właścicieli działek i zorganizowania fizycznego usunięcia ruchomości i nieruchomości znajdujących się na przedmiotowych działkach. Wszelkie uchylenia decyzji lub postanowień przez organ odwoławczy dotyczą wyłącznie rozstrzygnięć wydawanych przez Wojewodę.
Czynności egzekucyjne nie miały żadnego związku z wysokością należnych odszkodowań. Zostały one ustalone przez powołanego przez Wojewodę biegłego rzeczoznawcę i bezzwłocznie, w ustalonej wysokości, wypłacone przez Miasto Bydgoszcz.
Ze względu na spójność wyjaśnień proszę o ich wykorzystanie w całości.
Z poważaniem
Rafał Bruski
Minister w uzasadnieniu postanowienia wskazuje, że „Wojewoda Kujawsko-Pomorski, będący jednocześnie wierzycielem i organem egzekucyjnym, nie zbadał dopuszczalności prowadzenia egzekucji administracyjnej, zatem w ocenie ministra zachodzi przesłanka określona w art. 59 par. 1 pkt 7 ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji skutkującą koniecznością umorzenia przedmiotowej egzekucji”.
Jak się dowiedzieliśmy, w Kujawsko-Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim trwa analiza sytuacji.
Tymczasem Krzysztof Pietrzak zapowiada dołączenie postanowienia ministra do akt prokuratorskich. Od 18 lutego 2019 r. bydgoska prokuratura prowadzi bowiem na jego wniosek śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez Prezydenta Miasta Bydgoszczy i innych osób. Dotyczy ono właśnie postępowania egzekucyjnego. - Sprawa jest w toku. Prokurator gromadzi dokumentację i przesłuchiwane są osoby. Śledztwo jest w sprawie i nikomu nie postawiono zarzutów - mówi „Tygodnikowi″ prokurator Adam Lis, z-ca szefa prokuratury Bydgoszcz-Północ.
Pietrzak odgraża się na Facebooku, że „wróci na Ujejskiego, będzie walczył o odszkodowanie i rozpoczyna wendetę przez duże »W«”.
Warto zauważyć, że w uzasadnieniu postanowienia minister wskazuje też: „jednak ostateczne postanowienie o umorzeniu postępowania egzekucyjnego nie oznacza, że na Zobowiązanej (spółce, która zaskarżyła decyzje o postępowaniu egzekucyjnym – przyp. red.) nie ciążył obowiązek, którego wykonanie było przedmiotem umorzonego postępowania”.
W związku z umorzeniem minister nie odniósł się do pozostałych zarzutów podniesionych we wniesionym zażaleniu.
jk
Pietrzak opublikował na Feacebooku pełną treść postanowienia o uchyleniu decyzji o egzekucji: