Prawie 900 świń zniknęło. Ruszył proces
fot. pexels.com
Przedsiębiorca powierzył swoje świnie 65-letniemu mężczyźnie i jego 33-letniej córce. Kiedy chciał odebrać swoje zwierzęta, okazało się, że zniknęły.
Inne z kategorii
Weekend pod znakiem jarmarków. Boże Narodzenie nadchodzi [ZAPROSZENIE]
Gospodarstwo miało wcześniej problemy finansowe, jednak spełniało wymogi, więc właściciel stada powierzył swoje świnie. Kobieta zeznała, że podczas ich przyjmowania wcale ich nie liczyła. Gdy właściciel chciał odebrać swoje tuczniki okazało się, że w gospodarstwie pod Otmuchowem znajduje się ich tylko 30, a 884 sztuki zniknęły. Oskarżony mężczyzna twierdzi, iż nie wie co się z nimi stało. Stwierdził, że „może uciekły do lasu”.
884 tuczniki rasy duńskiej były warte ponad pół miliona złotych. Nie wiadomo co się z nimi stało. Poszkodowany podejrzewa, że tuczniki nielegalnie trafiły do ubojni albo do dalszego tuczu w innym gospodarstwie. Sprawa trafiła do sądu w Opolu. Oskarżony nie chciał składać wyjaśnień ani odpowiadać na pytania. Mężczyzna i jego córka usłyszeli zarzut przywłaszczenia mienia znacznej wartości. Grozi im do 10 lat więzienia.
Na podstawie: nysa.naszemiasto.pl