Gorąca debata: czy przebudowa skrzyżowania Mińskiej i Flisackiej sparaliżuje ruch?

fot. Facebook
Już 16 września bydgoszczanie będą mieli okazję wyrazić swoje zdanie na temat kontrowersyjnej przebudowy skrzyżowania Mińskiej i Flisackiej. Spotkanie w Szkole Podstawowej nr 40 zgromadzi mieszkańców, urzędników i władze miasta.
Inne z kategorii
Bydgoski ZSM1 inwestuje w przyszłość swoich uczniów!
Wielki sukces bydgoskich studentów na arenie międzynarodowej!
Spór o zwężenie jezdni
Remont ul. Mińskiej trwa od sierpnia i obejmuje m.in. wymianę nawierzchni oraz wyznaczenie 19 miejsc parkingowych. W ramach inwestycji jezdnia w pobliżu przejazdu kolejowego została zwężona. ZDMiKP tłumaczy, że zabieg miał na celu uporządkowanie parkowania oraz poprawę bezpieczeństwa. Jak podkreśla rzeczniczka Zarządu, dotychczasowa szerokość zachęcała do „dzikiego” parkowania oraz nielegalnego omijania korków jadąc pod prąd.
Mieszkańcy widzą to inaczej – wskazują, że zwężenie spowoduje korki w czasie zamknięcia szlabanów kolejowych, a autobusy i większe pojazdy będą miały problemy z przejazdem. – „Zamiast usprawnić ruch, wprowadzono znaczne zwężenie jezdni – do tego stopnia, że dwa samochody osobowe ledwo się mijają” – alarmuje radny Radosław Ginther, który interweniował w tej sprawie u władz miasta.
Argumenty drogowców
Miasto odpowiada, że nowe rozwiązania są zgodne z przepisami, a pasy ruchu mają szerokość przewidzianą w normach. Dodatkowo planowane jest przebudowanie chodnika przy dworcu, by ułatwić skręt autobusom z ul. Flisackiej w Mińską. Zmieniona organizacja ruchu ma także nadać pierwszeństwo pojazdom jadącym od strony Flisackiej, co – zdaniem urzędników – poprawi płynność komunikacji, w tym przejazdu autobusu linii 77.
Spotkanie z zastępcą prezydenta
Na zaproszenie radnego Radosława Ginthera oraz przedstawicieli Rad Osiedli: Flisy, Czyżkówko, Wilczak-Jary, Miedzyń i Osowa Góra, w spotkaniu ma uczestniczyć zastępca prezydenta Bydgoszczy Mirosław Kozłowicz. Organizatorzy chcą, by mieszkańcy mogli bezpośrednio przedstawić swoje opinie i obawy. – Potrzebna jest pilna korekta tej inwestycji, zanim zakończą się prace – podkreśla Ginther.
Źródło: Facebook, media lokalne