Historia Wczoraj 08:25 | Redaktor
Kolej wąskotorowa w Dobrem. Historia, która zarasta trawą

fot. Facebook

DOBRE (pow. radziejowski) – Wśród zarośli, gdzieś na obrzeżach tej spokojnej kujawskiej miejscowości, wciąż tli się wspomnienie dawnych czasów. Kolejka wąskotorowa, która niegdyś łączyła Dobre z Radziejowem i Aleksandrowem Kujawskim, dziś istnieje już tylko w opowieściach mieszkańców i w niemal niewidocznych śladach krajobrazu. Ale to wystarczy, by historia wciąż była żywa – choć na bocznym torze.

Nie potrzeba wykrywacza metalu, by odnaleźć ślady przeszłości. Czasem wystarczy para butów, ciekawość i otwarte oczy. Członkowie Stowarzyszenia Historyczno-Archeologicznego „Bractwo” przypominają o historii lokalnej kolejki, która przez dekady była tętniącym życiem szlakiem komunikacyjnym dla okolicznych wsi. To właśnie oni opublikowali na swoim profilu poruszający wpis – opowieść, która zaczyna się zwykłym spacerem i pytaniem: co zostało z tej kolejki?

Pozostało zaskakująco wiele – choć ukryte. Podkłady kolejowe wrośnięte w trawę, betonowe słupy zardzewiałe od czasu, resztki przystanku, który niegdyś tętnił dziecięcym śmiechem i rozmowami pasażerów. Starszy mieszkaniec, pan Zbyszek, wspomina, jak jako chłopiec jeździł „ciuchcią” do Radziejowa. – Maszynista zatrzymywał się czasem na żądanie – wystarczyło pomachać z pola – mówi z uśmiechem. Dziś brzmi to jak bajka, ale przecież to była codzienność.

Koleje wąskotorowe, obecne niegdyś w całym regionie, pełniły rolę krwioobiegu lokalnej społeczności. Przewoziły mleko do mleczarni, dzieci do szkół, robotników do pracy. Ich tempo było dostosowane do rytmu życia – niespiesznego, sąsiedzkiego. Maszyniści znali pasażerów po imieniu, czasem nawet czekali na spóźnialskich. Dziś takie relacje na kolei to już przeszłość.

W latach 90. kolejka przez Dobre – podobnie jak wiele innych lokalnych tras – została zlikwidowana. Tory rozebrano, budynki przystanków popadły w ruinę lub zamieniono w magazyny. Ale krajobraz – jak zauważa autor relacji – nie zapomniał. Wystarczy przejść się dawnym nasypem, by poczuć, że „coś tu kiedyś było”. I choć nie znajdziemy tam błyskotek dla detektora metalu, znajdziemy coś ważniejszego: opowieść.

Stowarzyszenie apeluje do władz Gminy Dobre, by zadbały o tę część lokalnej historii. – Mieszkańcy chcą się nią dzielić – podkreślają. – Ale bez możliwości jej pokazania młodemu pokoleniu, pamięć może bezpowrotnie zniknąć.

Szczególne podziękowania autorzy wpisu kierują do pani Bożeny Zasady oraz – pośmiertnie – do jej męża Zbigniewa, za udostępnienie zbiorów i zdjęć. „Nie daliśmy rady pokazać wszystkiego”, piszą. Ale to, co udało się uwiecznić, wystarczy, by historia kolejki w Dobrem znów ruszyła – choćby tylko w wyobraźni.

Wpis opublikował Patryk Staśkowiak - miłośnik historii, regionalista, detektorysta z „Bractwa”. Materiały i informacje ze zbiorów prywatnych Bożeny i śp. Zbigniewa Zasady byłego kierownika transportu Cukrowni Dobre oraz oraz z Muzeum Ziemi Kujawskiej i Dobrzyńskiej we Wloclawku.

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor
-->