Opinie 16 lis 12:50 | Redaktor
„Chodźcie i spór ze mną wiedźcie” [OPINIA]

fot. Wikipedia

Zamęt współczesnego świata dotknął Kościół katolicki. Dyktatura relatywizmu, przed którą przestrzegał Józef Ratzinger, zapanowała również w teologii i duszpasterstwie , nie wyłączając — co smutne, ale oczywiste — papieża Franciszka.

Pisze o tym Michał Jędryka na portalu afirmacja.info. Obowiązkiem naszym jest prowadzenie sporu — brzmi główna teza artykułu. Jeśli współcześnie unika się sporów, to po prostu zamiata się je pod dywan. Kto uznaje względność prawdy nie jest w stanie stawać w szranki w obronie swoich tez. Znikanie sporów jest więc logiczną konsenwencją dyktatury relatywizmu. 

Kategoria prawdy jest (...) niezbędną, by religia miała jakikolwiek sens. A prawda wymaga zaangażowania, wymaga świadectwa. Łącznie ze świadectwem krwi, które składali męczennicy. Dlatego mają wiele racji dyskutanci, którzy z żalem zwracają uwagę papieżowi, że sugerując jednakową wartość wszystkich religii, lekceważy męczeństwo tych, którzy mogli się od straszliwego losu uwolnić, składając odrobinę kadzidła przez bożkiem lub cesarzem.

Sprawę tę kapitalnie opisał, na sto lat przed Franciszkiem, Gilbert Keith Chesterton w książce “Kula i krzyż” (The Ball and the Cross, 1909). Opowiada w niej o sporze pomiędzy dwoma mężczyznami: katolikiem Evansem MacIanem i ateistą Jamesem Turnbullem. Turnbull, właściciel gazety, atakuje symbole chrześcijaństwa, co wywołuje wściekłość Evansa, głęboko wierzącego katolika. Ich konflikt wydaje się niemożliwy do rozwiązania bez walki, którą obaj zamierzają stoczyć, próbując się wzajemnie zmierzyć w pojedynku na śmierć i życie. Ale świat wokół nie pozwala im na to. Świat nie chce walki. Świat chce walczących wtrącić do więzienia, wygnać z miasta, wreszcie zamknąć w szpitalu psychiatrycznym. Obaj zaczynają rozumieć, że coś ich łączy. Choć jeden tylko może mieć rację, to obaj gotowi są oddać życie za swoje przekonania.

Kula symbolizuje świat, a krzyż chrześcijaństwo. Te dwa symbole stoją w opozycji do siebie i sugerują, że prawda (reprezentowana przez krzyż) nie jest do pogodzenia z upadłym światem (kula). Bohaterowie mają niezłomne przekonanie, że prawda, w którą wierzą, jest ważniejsza niż utrzymanie zgody czy kompromisu. Przez całą powieść odrzucają łatwe rozwiązania, które prowadziłyby do fałszywej jedności, preferując nieustanne poszukiwanie prawdy. Kosztem tego jest konieczność prowadzenia sporu. Prawda chrześcijańska wymaga wierności, nawet jeśli to oznacza konflikt z dominującymi wartościami społecznymi. A konflikt między tą wiernością a relatywizującym światem jest potężny. Światu wydaje się, że może uniknąć konfliktów przez eliminację sporów. Dlatego wyklina obu walczących. Na to jednak żaden z nich nie może się zgodzić.

Całość artykułu na afirmacja.info

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor