Dla miasta pierzeja jest skarbem utraconym. Odzyskajmy go [OPINIA]
Stefan Pastuszewski/fot. Anna Kopeć
Rekonstrukcja zachodniej pierzei nie jest odtworzeniem dziejów, tylko ich kontynuacją na miarę człowieka XXI wieku, pragnącego budować swoją przyszłość w oparciu o to, co było piękne w przeszłości – jest przekonany Stefan Pastuszewski.
Inne z kategorii
„Chodźcie i spór ze mną wiedźcie” [OPINIA]
Zaproponowany projekt rekonstrukcji historycznej zachodniej pierzei Starego Rynku jest kompromisem między maksimum a zerem. Ważne, że jednak jest i zostawia pole działań dla następnych pokoleń bydgoszczan.
Istotą tego planu jest odbudowa w historycznym kształcie ścian, czyli fasady pierzei. Choć w Archiwum Państwowym są dokładne plany kamienic, to z uwagi na wymagania współczesnych lokatorów, nie ma sensu odtwarzać tamtych wnętrz. Trzeba zachować choć zarys kubatury budynków, by Stary Rynek, mógł być naprawdę „stary”.
Można by natomiast odtworzyć wnętrze Muzeum Miejskiego (prawe skrzydło pierzei) i ulokować w nim skarb bydgoski oraz interaktywną ekspozycję tragedii Bydgoskiego Września 1939 roku. Takie przedsięwzięcie z pewnością stałoby się w krótkim czasie lokalną atrakcją turystyczną, przyciągającą swoim niedzisiejszym klimatem nie tylko bydgoszczan, lecz także turystów. Taka fuzja klasyki z nowoczesnością stanowić będzie harmonijne połączenie tego co było, z tym, co jest, pokazując historię z ciekawszej strony. Białe czy też kremowe, a bardziej nijakie, ściany wnętrza nigdy nie oddadzą dobrze ducha przeszłości muzealnego gmachu.
Marzę o tym, aby wieże fasady kościoła otrzymały przepiękne barokowe hełmy, strącone przez straszną wichurę z 18 czerwca 1848 roku. Nie zostały one do tej pory odtworzone, choć ich dokładny drewniany model znajduje się w Muzeum Okręgowym. Stanowią więc doskonałą podstawę do rekonstrukcji. Dlaczego więc nie sięgnąć po to? Do dziś przecież piękne budowle sakralne stanowią dla nas mieszkańców Bydgoszczy punkty orientacji w terenie. Ile to razy spiesząc się gdzieś, nie przystaniemy choć na chwilę, by uraczyć się ich pięknem, doceniając kunszt dawnych rzemieślników?
Nic też dziwnego, że w dobie nowinek technologicznych, w najnowszych odsłonach nawigacji samochodowych, do obowiązkowej siatki ulic i map, zaczyna się dodawać pomału modele 3D co ważniejszych z punktu wiedzenia historyczno-architektonicznego mijanych obiektów.
Podjęcie takich działań nie będzie anachronizmem historycznym, bowiem rekonstrukcja zachodniej pierzei nie jest odtworzeniem dziejów, tylko ich kontynuacją na miarę człowieka XXI wieku, pragnącego budować swoją przyszłość w oparciu o to, co było piękne w przeszłości. Tak dzieje się w setkach miast na świecie, które rekonstruują swoje zniszczone przez zawieruchy skarby. Dla Bydgoszczy takim skarbem – znakiem tożsamości jest zachodnia pierzeja.
Zrekonstruujmy ją więc jak najszybciej, póki żyje jeszcze pokolenie pamiętające II wojnę światowa, która tak barbarzyńsko obeszła się z pierzeją.
Będzie to cenny dar dla przyszłych pokoleń, które – być może – będą chciały kontynuować ów proces utrwalania tożsamości swego miasta.
Stefan Pastuszewski, pisarz, członek Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, twórca Ogólnopolskiego Miesięcznika Literackiego „Akant”, poseł na Sejm I kadencji, były zastępca prezydenta Bydgoszczy, wieloletni radny miejski, członek Społecznego Komitetu Odbudowy Zachodniej Pierzei.
Pomysł rekonstrukcji zachodniej pierzei w historycznej formie, ale jedynie z fasadą kościoła, za którą miałby się znaleźć przeszklony ogród i zejście do podziemi, menedżer Starego Rynku i Śródmieścia przedstawił 19 listopada 2019 roku. Więcej o koncepcji czytaj tutaj.