Przed sądem stanie 100-letni strażnik obozu koncentracyjnego. Dlaczego przez wiele lat był nietykalny?
fot. domena publiczna
Josef S. jest oskarżony , że jako strażnik obozu koncentracyjnego Sachsenhausen umyślnie pomagał w rozstrzeliwaniu rosyjskich jeńców wojennych i mordowaniu więźniów przy użyciu gazu trującego Cyklon B.
Inne z kategorii
Nowa Wilejka: Miejsce pamięci i duchowości na wschodnich obrzeżach Wilna
W Brandenburg an der Havel rozpoczyna się proces 100-letniego Josefa S., któremu zarzuca się, że jako strażnik SS w obozie koncentracyjnym Sachsenhausen pomagał w okrutnym zamordowaniu ponad trzech tysięcy ludzi.
Jest oskarżony o to, że między styczniem 1942 r. a lutym 1945 roku w 3518 przypadkach umyślnie pomagał w rozstrzeliwaniu rosyjskich jeńców wojennych i mordowaniu więźniów przy użyciu gazu trującego Cyklon B
- poinformował sąd.
Josef S. mieszka w Brandenburg an der Havel. Urodzony na Litwie w 1920 r., podobno zgłosił się na ochotnika do służby w batalionach Totenkopf jako tzw. volksdeutsch, służył jako strażnik SS w obozie koncentracyjnym Sachsenhausen.
Kilka tygodni przed końcem II wojny światowej, został wysłany na front i trafił do radzieckiej niewoli. Później mieszkał w NRD i pracował w rolniczej spółdzielni produkcyjnej aż do emerytury. W przyszłym miesiącu będzie obchodzić swoje 101. urodziny.
Inf. PAP