Opinie Dzisiaj 08:45 | Redaktor
Chów wsobny. Jakubowski żegna Kirka

fot. Facebook

Zabójstwo amerykańskiego publicysty, Charliego Kirka, stało się dla Jarosława Jakubowskiego punktem wyjścia do refleksji nad polskim życiem kulturalnym i kondycją zachodniej cywilizacji. Pisarz widzi w tym tragedię szerszy mechanizm – „chów wsobny” elit, które zamiast wolnej debaty chronią własny monopol.

Amerykański przypadek, polska lekcja

Kirk głosił prawicowe poglądy na takie kwestie jak aborcja, płeć, BLM etc. Sprzeciwiał się ideologii woke, był zwolennikiem MAGA. (…) W końcu został wyeliminowany z dyskursu

Autor zauważa, że wolność słowa w świecie zachodnim staje się iluzją. Każdy, kto kwestionuje dominujący dyskurs, ryzykuje cenzurę, wykluczenie, a nawet fizyczną eliminację.

Karuzela nazwisk i selekcja „świeżej krwi”

Pisarz przenosi tę diagnozę na polski grunt. Wskazuje na literacki i teatralny mainstream, w którym od lat obracają się te same nazwiska. Dopływ nowych twórców jest możliwy, ale tylko po zatwierdzeniu przez środowiskową „spółdzielnię”.

Otóż to. Mainstream pilnuje, żeby jego władza nad umysłami trwała pokolenia. Ktoś, kto występuje przeciwko zasadom chowu wsobnego, jest z definicji elementem niepożądanym.

Arcydzieła zastąpione „demokratyzacją”

Zdaniem Jakubowskiego pojęcie arcydzieła niemal zniknęło z dyskusji o sztuce. Zastąpiła je „demokratyzacja kultury”, co oznacza – jak pisze – „wprzęgnięcie twórców w służbę ideologii, a mówiąc brutalniej – wzięcie ich pod but przez polityków”.

Konsekwencja: upadek cywilizacji

W tej perspektywie śmierć Charliego Kirka jawi się jako symbol degeneracji życia intelektualnego. „Chów wsobny” prowadzi, zdaniem Jakubowskiego, do ostatecznego upadku zachodniej cywilizacji, chyba że nastąpi radykalna przemiana.

Prowadzi on postępującą degenerację życia umysłowego Zachodu, która – jeśli nie nastąpi jakiś cud przemiany – musi doprowadzić do ostatecznego upadku naszej cywilizacji.

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor
-->