Trump gra Alaską. Prof. Górski: „Ukraina to margines, stawką jest rozbicie osi Moskwa–Pekin”

Na zdjęciu: mapa rosyjskich posiadłości w Ameryce w XIX wieku, fot. Facebook
Profesor Grzegorz Górski, rektor Akademii Jagiellońskiej w Toruniu, w swoim najnowszym wpisie na Facebooku wskazuje, że kulisy amerykańsko-rosyjskich rozmów na Alasce mają zupełnie inny wymiar, niż sugerują publiczne komentarze. Jego zdaniem Ukraina to jedynie element uboczny, a prawdziwa gra toczy się o rozerwanie sojuszu Moskwy z Pekinem.
Inne z kategorii
„Sprawa Ukrainy jest marginesem – kto szybko to załapie, ten pojmie też, o co toczy się gra” – napisał prof. Grzegorz Górski, komentując spotkanie Donalda Trumpa z przedstawicielami Rosji na Alasce. W jego ocenie kluczowe jest nie tyle rozwiązanie wojny, co strategiczne rozdzielenie interesów Rosji i Chin.
Symbolika Alaski
Górski przypomina, że wybór miejsca rozmów nie był przypadkowy. Alaska to obszar, który USA nabyły w XIX wieku od Rosji. „Było to strategiczne pozbawienie Rosji zdolności do ekspansji lądowej w Ameryce. Majstersztyk polityczny, który w dłuższej perspektywie okazał się zbawienny dla kontynentu” – podkreśla profesor.
Trump kontra oś Moskwa–Pekin
Według Górskiego, Trump działa w logice transakcyjnej: proponuje Rosji otwarcie rynków energetycznych i arktycznych w zamian za dystans wobec Chin. „Celem Trumpa jest rozerwanie osi Moskwa–Pekin. W dyplomacji połączył warunkowe marchewki z twardymi kijami” – zauważa. W tle jest także groźba sankcji, w tym kar wobec krajów kupujących rosyjską ropę po obniżonych cenach, co – jak podkreśla profesor – było czytelnym sygnałem wobec Pekinu.
Ukraina jako karta przetargowa
Zdaniem Górskiego, Ukraina może liczyć na amerykańskie gwarancje bezpieczeństwa, ale pod warunkiem ustępstw terytorialnych i otwarcia rynku odbudowy dla USA. „Ukraina musi pogodzić się z cesjami części swojego terytorium, bo ktoś musi zapłacić cenę strategicznej przebudowy” – stwierdza profesor. Ostrzega też, że jeśli Europejczycy będą zachęcać Kijów do dalszej walki, to sami poniosą „ciężką do zniesienia cenę”.
Polska i jej miejsce w układance
W opinii Górskiego, mimo chaosu wokół polskiego przywództwa, Warszawa może na nowo zyskać znaczenie. „Polska powinna dziś trzymać się w sprawie Ukrainy z USA, bo to ma kluczowe znaczenie zarówno dla gwarancji bezpieczeństwa, jak i dla udziału w odbudowie” – podkreśla. Dodaje, że Europa nie daje Polsce już żadnych szans na ugranie czegokolwiek, dlatego jedyną drogą jest bycie „prawą ręką Amerykanów”.
W tym kontekście profesor interpretuje także wizytę prezesa IPN Karola Nawrockiego w Waszyngtonie jako element większej układanki. „Z bałaganu zafundowanego przez Tuska i Sikorskiego jest szansa na wyjście, ale trzeba dobrze odczytywać bieżącą grę” – zaznacza Górski.