Czy Hannah Arendt pomoże lepiej zrozumieć historię Polski? Bydgoski historyk wraca do myśli Arendt
Bydgoski historyk Tomasz Ceran na nowo interpretuje myśli Hannah Arendt, zadając pytania o niemiecką okupację Polski i jej przerażające konteksty. Czy Arendt może być kluczem do zrozumienia tamtych czasów?
Inne z kategorii
Na portalu „Przystanek Historia” ukazał się tekst Tomasza Cerana, bydgoskiego historyka, który pięć dekad po śmierci Hannah Arendt wraca do jej myśli i pyta, czy mogą one pomóc lepiej zrozumieć niemiecką okupację Polski. Arendt – autorka fundamentalnych „Korzeni totalitaryzmu” i głośnej książki „Eichmann w Jerozolimie” – bywa przywoływana najczęściej w kontekście badań nad Holokaustem. Ceran przekonuje jednak, że jej refleksja wykracza dalej, a polscy historycy powinni wciąż potrafić “ogarniać przeszłość szerzej i głębiej”.
Rasizm – nie tylko antysemityzm. Arendt widziała także polski horyzont zagrożenia
Ceran przypomina, że w „Korzeniach totalitaryzmu” Arendt opisała trójstopniowy podział narodów w nazistowskiej ideologii:
– takich, które należało zgładzić natychmiast,
– takich, których zagłada była celem na później,
– oraz tych, wobec których nie planowano „całościowego rozwiązania”.
Cytuje Arendt, wskazując, że Polacy znaleźli się w grupie drugiej:
„posunięcia przeciwko Żydom wschodnim były (...) integralną częścią globalnej polityki »demograficznej«, w efekcie której Polaków czekałby (...) ten sam los co Żydów: ludobójstwo. Nie są to wcale spekulacje”.
Dla wielu czytelników może być poruszające zestawienie tych słów z dokumentami Himmlera, który w 1940 r. pisał o „zniknięciu” Kaszubów, Górali, Łemków czy Polaków z obszaru niemieckiego w odpowiednio krótkim czasie. Ceran pyta wprost: czy to była zapowiedź nie tylko podboju, ale także przyszłego ludobójstwa?
Intelligenzaktion w świetle Arendt – eksterminacja, by rzeczywistość pasowała do ideologii
Cenne w tekście bydgoskiego historyka jest pokazanie Arendt nie jako autorki abstrakcyjnych refleksji, lecz myślicielki, która pomaga nazwać procesy widoczne w okupowanej Polsce.
Przywołując jej interpretację, Ceran podkreśla:
„większość polskiej inteligencji zlikwidowano (...) dlatego, że zgodnie z ich teorią Polacy nie mają intelektu”.
Z aksjomatu – „Polak to podczłowiek” – wynikała konieczność dopasowania historii i rzeczywistości do utopii rasowej. Zniszczenie elit nie było tylko pragmatyką władzy – było realizacją ideologicznego dogmatu.
W takim ujęciu Intelligenzaktion – między innymi na Pomorzu – staje się częścią totalitarnego projektu przeobrażania świata zgodnie z rasową fantastyką polityczną, a nie jedynie zbrodnią wojenną oderwaną od szerszego procesu.
Bez klasyków ani rusz
Najbardziej gorzką puentą eseju Cerana jest fragment dotyczący współczesnej historiografii. Opowiada o doktorancie, który na sugestię, by odwołać się do Arendt, odpowiedział, że „nie zna żadnego Arendta”.
Padło pytanie – retoryczne i potrzebne:
„Czy naprawdę znajomość klasyków nie jest już nam do niczego potrzebna?”
Ceran przekonuje, że bez refleksji o totalitaryzmie nie zrozumiemy okupacji, tak jak bez Lemkina nie opisalibyśmy ludobójstwa. Pisanie historii wyłącznie jako kroniki faktów – choćby regionalnych – prowadzi do zubożenia sensu i zaniku odpowiedzi na pytania „dlaczego?”.
Dlaczego warto sięgnąć po cały tekst?
Artykuł Tomasza Cerana jest propozycją, by ocalić myślenie w badaniu historii okupacji – także tej najbardziej lokalnej, powiatowej, bydgoskiej czy pomorskiej. Pokazuje, że Hannah Arendt – tak chętnie stawiana na półkach obok klasyków XX wieku – nie musi być wyłącznie postacią w przypisie, lecz ważnym narzędziem rozumienia.
To tekst, który zachęca, by spojrzeć na okupację nie tylko jako ciąg represji, ale także jako eksperyment totalitarnej utopii, której ofiarami mieli stać się Żydzi „dzisiaj” i Słowianie – jak pisał Borejsza – „Żydzi jutra”.
Pełny materiał dostępny jest na portalu Przystanek Historia – warto przeczytać w całości choćby po to, aby samemu odpowiedzieć na pytanie: co jeszcze z myśli Arendt może pomóc nam wyjaśniać przeszłość, zanim ona – jak chciał system totalitarny – zostanie zapomniana.