Historia 11 lut 2018 | Redaktor
Niemcy skarżyli się na polskich urzędników. Marszałek w Bydgoszczy

Na dworcu kolejowym przywitała Piłsudskiego delegacja z prezydentem miasta Janem Maciaszkiem na czele/fot. Archiwum

Józef Piłsudski był w Bydgoszczy tylko raz, w dniach 6–7 czerwca 1921 roku. Jego wizyta była wielkim wydarzeniem, które odbiło się szerokim echem wśród mieszkańców miasta.

Wizyta Józefa Piłsudskiego w Bydgoszczy była elementem objazdu naczelnika państwa po Pomorzu, podczas którego odwiedził on kilka miast tego regionu. Do Bydgoszczy zaprosił go prezydent miasta Jan Maciaszek już w maju 1921 roku. Wówczas to w Kaliszu odbywały się uroczyste Zielone Świątki, które zaszczycił swoją obecnością naczelnik państwa. Skorzystał z tego prezydent Maciaszek, spotkał z Piłsudskim i w imieniu własnym oraz licznych miejscowych organizacji społecznych zaprosił go do Bydgoszczy.

Nie szczędzono środków

Przygotowania trwały wiele dni. Za ich koordynację, ale także opracowanie planu wizyty odpowiedzialny był radca miejski Wincenty Łukowski, późniejszy prezydent Bydgoszczy. Zapewnieniem bezpieczeństwa zajmował się Bolesław Siemiątkowski, późniejszy długoletni komendant policji w Bydgoszczy. Na zorganizowanie wizyty Piłsudskiego nie szczędzono sił i środków. Łącznie kosztowała ona pół miliona marek polskich.

Na łamach prasy wzywano mieszkańców miasta do godnego przyjęcia zacnego gościa. Jednocześnie jednak przypominano, że na ziemiach zachodnich nie cieszył się on zbytnią popularnością, znacznie silniejsze poparcie miały tutaj nurty polityczne reprezentowane przez jego przeciwników ideowych. W jednym z wydań „Nowej Gazety Bydgoskiej” czytamy: „Mamy gościć u siebie najwyższego dostojnika naszego Państwa i zarazem Naczelnego Wodza. Trzeba więc przyjąć go okazale i serdecznie, aby pokazać przed światem, jakie jest poszanowanie władzy w Polsce, a szczególnie w tej dzielnicy, która nie zawsze z wyrozumieniem do osoby Naczelnika Państwa się odnosiła”.

Piłsudski przybył do Bydgoszczy 6 czerwca 1921 r., wprost z Torunia, gdzie przebywał wcześniej z podobną wizytą. Pociąg, którym przyjechał do miasta nad Brdą, dotarł do celu o godzinie 9.00. Na dworcu przywitała Marszałka delegacja z prezydentem miasta na czele, przedstawicielami wojska, organizacji społecznych, politycznych, zawodowych, harcerze, a także zwykli obywatele. „Dziennik Bydgoski” relacjonował: „Dziś spadł na Bydgoszcz splendor nie lada: zjechał do miasta naszego, zaszczycił go swoją obecnością Józef Piłsudski – pierwszy obywatel odrodzonej i zjednoczonej Ojczyzny (…)”.

Przed domem stała warta

Po krótkiej ceremonii przywitania przez władze Bydgoszczy i przejściu wraz z towarzyszącymi mu w podróży osobami przed kompanią honorową, Piłsudski wsiadł do zaprzęgniętego w sześć koni powozu i udał się w kierunku centrum miasta. Jechał ul. Dworcową szczelnie obstawioną szpalerem mieszkańców, żołnierzy z miejscowych jednostek wojskowych i przedstawicieli różnych organizacji. Skręcił w ulicę Gdańską i udał się na plac Wolności, gdzie odbyła się defilada reprezentacyjnego batalionu 15. Dywizji Piechoty.

Po zakończeniu defilady marszałek Piłsudski udał się do mieszkania prezydenta Maciaszka, znajdującego się w kamienicy przy ul. Gdańskiej 92. W trakcie jego pobytu w tym budynku wartę honorową przed wejściem pełnili podchorążowie z Wielkopolskiej Szkoły Podchorążych.

Czytaj też: Bydgoszcz w hołdzie Marszałkowi

Po krótkim odpoczynku marszałek udał się do budynku starostwa, które miało swoją siedzibę przy pobliskiej ul. Słowackiego (obecnie w gmachu dawnego starostwa mieści się Akademia Muzyczna im. Feliksa Nowowiejskiego). Z balkonu obserwował tłumy mieszkańców miasta, którzy stawili się przed budynkiem starostwa, aby wyrazić swoją radość z przyjazdu Piłsudskiego. Po pozdrowieniu ich Naczelnik Państwa wszedł do środka, gdzie czekały już na niego delegacje licznych organizacji społecznych i instytucji. W imieniu Tymczasowej Rady Miejskiej w Bydgoszczy z Piłsudskim spotkał się prezes dr Jan Biziel. Audiencji dostąpili jeszcze m.in. przedstawiciele różnych partii politycznych, stowarzyszeń, prezydium Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”, kolejarzy, robotników, harcerzy, uczniów, ziemian, Polaków w Ameryce i księży.

Skarga mniejszości niemieckiej

Co godne podkreślenia, na audiencję do marszałka przybyła również delegacja miejscowych Niemców, aby poskarżyć mu się na polską większość, a zwłaszcza na urzędników. Piłsudski przyjął ich życzliwie i odpowiedział, że Polska przestrzega zapisów traktatu wersalskiego, więc, jako przedstawiciele mniejszości narodowej, mogą być spokojni o swoje prawa. W znacznie surowszym tonie dodał jednak, że „Niemcy tutejsi powinni zrozumieć, że trudno wymagać, aby Polacy tak łatwo i szybko zapomnieć mogli całe morze krzywd i udręki, jakiego od Niemców doznali i jakiego jeszcze doznają rodacy nasi na ziemiach niemieckich, a nawet polskich, do Polski nieprzyłączonych”.

Dodatkowym, zapewne zaskakującym dla Marszałka, akcentem było przedstawienie mu przez wojewodę poznańskiego Witolda Celichowskiego posterunkowego Policji Państwowej z powiatu bydgoskiego Stanisława Grzymalskiego, który w listopadzie 1918 r. służył w twierdzy magdeburskiej i otwierał jej bramę, gdy Piłsudski wychodził na wolność. Panowie uścisnęli sobie dłonie i odbyli krótką rozmowę.

„Masz nasze uznanie i miłość”

Po zakończeniu spotkania w starostwie Naczelnik Państwa wrócił do mieszkania prezydenta Maciaszka, gdzie zjadł śniadanie. Po nim udał się do pobliskiej Wielkopolskiej Szkoły Podchorążych, a następnie na spacer po Bydgoszczy. Zwiedził m.in. dzielnicę Szwederowo, Wzgórze Dąbrowskiego, Kanał Bydgoski i śluzy, Czyżkówko, a także papiernię, Akademię Rolniczą, szpital wojskowy, Państwową Szkołę Artystyczną Przemysłu Drzewnego. Po wszystkim wrócił do mieszkania prezydenta, gdzie zorganizowano uroczysty obiad dla wielu znamienitych gości.

W trakcie obiadu miało miejsce wiele przemówień. Wszyscy mówcy schlebiali Piłsudskiemu, co nie było wyłącznie kurtuazją, ale wyrazem autentycznego podziwu i wdzięczności za jego dokonania. Prezydent Maciaszek mówił m.in.: „Witamy Cię nie tylko jako słynnego bohatera, twórcę Legionów, lecz jako prawdziwego Polaka, rzecznika idei polskiej. Kochany Naczelniku, niech Cię Bóg prowadzi. Oby Rzeczpospolita pod Twoim rządem stała się największym mocarstwem świata”. Wojewoda Celichowski mówił natomiast: „Naczelniku, masz nie tylko szacunek, który się należy głowie państwa, lecz uznanie nasze i miłość”.

Kolejnym elementem wizyty było przedstawienie sztuki Władysława Syrokomli „Kasper Karliński” w Teatrze Miejskim. Dorożka, którą Marszałek miał jechać do teatru, została wyprzęgnięta z koni i ciągnięta przez kadetów Wielkopolskiej Szkoły Podchorążych. Po przedstawieniu goście udali się do Sali Malinowej hotelu „Pod Orłem”, gdzie odbył się uroczysty raut. Uroczystość zakończyła się około północy, chociaż Piłsudski jeszcze do godz. 3.00 w nocy rozmawiał z prezydentem Maciaszkiem i jego żoną – głównie o Kresach i Wilnie.

W Bydgoszczy nie przemawiał

Już o godz. 9.00 rano następnego dnia Józef Piłsudski opuszczał Bydgoszcz. Na przystani Polskiej Żeglugi Państwowej wsiadł na statek „Siemiradzki” i odpłynął w kierunku Wisły. W drodze towarzyszyły mu inne statki wiozące pozostałych gości, w tym „Krasiński”, „Bolesław Prus” i „Wisła” oraz liczne łódeczki i kajaki. W trakcie podróży zatrzymał się jeszcze w Fordonie, gdzie spotkał się z mieszkańcami i z władzami miasta. Po uroczystości Piłsudski wraz z prezydentem Maciaszkiem i starostą Stanisławem Niesiołowskim wsiedli na pokład statku „Warneńczyk”, który zabrał ich do Grudziądza – celu kolejnego spotkania.

Podczas pobytu w Bydgoszczy Piłsudski ani razu nie przemawiał do mieszkańców. W późniejszym czasie na łamach prasy tłumaczono to niedyspozycją. Niejako zastępczo publikowano również treść wystąpienia, które wygłosił kilka dni wcześniej w Toruniu. Wyjaśniano przy tym, że „przemówienie to musi być uważane za wygłoszone nie tylko dla Torunia, ale dla całej tej połaci Polski, przez którą obecnie najwyższy przedstawiciel władzy polskiej przejeżdża, a więc również dla Bydgoszczy, i nawet dla ziemi pomorskiej, jak długa i szeroka, aż po fale sine Bałtyku”.

Krzysztof Osiński

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor