Opinie 2 mar 2017 | Redaktor
Szef SLD krytycznie o pomyśle przyjmowania uchodźców

Ireneusz Nitkiewicz, radny SLD

- Polityka otwartych drzwi niesie ze sobą reperkusje: okupacje ulic przez przybyszów, wyraźne pogorszenie bezpieczeństwa - uważa Ireneusz Nitkiewicz, szef bydgoskiego SLD. - Symboliczne przyjęcie tych osób na stałe to piękny gest, jednak powinniśmy zachowywać się odpowiedzialnie.

W związku z petycją Stowarzyszenia „Ster na Demokrację” w sprawie przyjęcia w Bydgoszczy uchodźców z Syrii byliśmy świadkami gorącej dyskusji na ten temat. Wiem, że środowiska lewicowe generalnie opowiadają się za przyjmowaniem uchodźców. Uważam, że warto mieć własne zdanie i podejść do tematu całościowo.

Od 8 lat regularnie odbywam wizyty w Belgii i Francji w związku z pracą w biurze europosła. Dzięki temu mogę spojrzeć na ten problem z szerszej perspektywy, a poczynione obserwacje i liczne rozmowy pozwoliły mi zorientować się, jakie reperkusje niesie ze sobą polityka otwartych drzwi. Utrata panowania nad zjawiskiem migracji wpłynęła na wiele płaszczyzn funkcjonowania tamtych państw i odbiła się na licznych aspektach życia społecznego. Trzeba tutaj mocno podkreślić, iż z falą uchodźców przybywa do Europy wielka liczba migrantów ekonomicznych, którzy posiadają wyidealizowany obraz warunków bytowych i czekających na nich świadczeń. Zderzenie z rzeczywistością powoduje sytuacje, które sam widziałem, a które niestety stają się normą – przybysze okupują ulice i czekają na opiekę ze strony krajów gospodarzy. Władze tego problemu nie udźwignęły, gołym okiem widać, że mamy do czynienia z kryzysem, nad którym nikt nie panuje. Wyraźnie przekłada się to na kwestie bezpieczeństwa, które w związku z falą uchodźców i imigrantów ekonomicznych znacznie się w Europie pogorszyło.

Jako radny Bydgoszczy odbywam wiele spotkań z mieszkańcami, śledzę lokalne media i nie zauważyłem zbyt wielu pozytywnych opinii na temat przyjęcia w Bydgoszczy rodzin z Aleppo. Rozumiem osoby, które najczęściej jako argument przeciwko przyjmowaniu uchodźców podają troskę o bezpieczeństwo swoje i bliskich. Otrzymałem też emaila od małżeństwa, które z racji posiadanego doświadczenia w pracy pedagogicznej i udziału w akcjach humanitarnych złożyło deklarację przyjęcia dzieci z Aleppo i zorganizowania rodzinnego domu dziecka.

Daleko mi do radykalnych postulatów PiS całkowitego odcięcia się od tego problemu. Dobrym pomysłem jest przyjęcie dzieci, które wymagają opieki medycznej. Myślę, że stać nas na taką pomoc, że możemy postarać się uratować życie i zdrowie bezbronnych dzieci. Mamy szpitale na bardzo dobrym poziomie. Taki gest pomocy powinniśmy wykonać.

Uważam, że dziś jako bydgoszczanie powinniśmy też przeprowadzić akcję pomocy dla rodzin z Aleppo – zbiórkę pieniężną lub zbiórkę darów. Organizując różne akcje pomocowe w naszym mieście, przekonałem się, że bydgoszczanie to ludzie o wielkich sercach. Symboliczne przyjęcie osób na stałe to piękny gest, jednak poza czynieniem pięknych gestów powinniśmy zachowywać się odpowiedzialnie. W tej kwestii odpowiedzialność wymaga spojrzenia w przyszłość i zadania sobie pytania, czy osoby, które miałby przybyć tu na stałe, byłyby w stanie zasymilować się w nowym miejscu, dostatecznie poznać nowy język i odnaleźć się w de facto zupełnie innym kręgu kulturowym.

Ireneusz Nitkiewicz, przewodniczący SLD w Bydgoszczy, radny Rady Miasta

Więcej opinii w sprawie przyjmowania uchodźców z Syrii przeczytasz w dzisiejszym papierowym wydaniu "Tygodnika Bydgoskiego"

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor