Wydarzenia 24 mar 2020 | Krzysztof Drozdowski
Nie ma chętnych na tanie paliwo

Fot. kd

Ceny paliwa od kilku dni pikują . Oczywistą przyczyną tego stanu rzeczy jest obecna epidemia koronawirusa.

Obecna epidemia koronawirusa  wpływa niemal na wszystkie aspekty naszego życia. Dotkliwie odczuwają to przedsiębiorcy, którzy czasowo wstrzymują swoją działalność lub wręcz ją likwidują.  Sytuacja ta ma również wymierny wpływ na rynek paliw stałych. W ostatnich dniach na stacjach benzynowych można zaobserwować pikujące w dół ceny. 

- W okresie między 23 i 29 marca na stacjach będziemy zapewne świadkami dalszego ciągu obniżek cen, nawet przy zachowaniu wysokich marż operatorów placówek stacyjnych - przewidywał Analityk Rynku Paliw dr Jakub Bogucki z firmy e-petrol.pl 

Obecnie na stacjach paliwowych ceny za Pb95 osiagają nawet 3,99 zł, za ON 4,30 zł, a LPG 1,97 zł.

Są to przeważnie ceny na stacjach paliw, tzw. przymarketowych. Pozostałe stacje utrzymują nieco wyższe ceny. Różnica pomiędzy nimi oscyluje w granicach 40 groszy na litrze paliwa.

- Epidemia koronawirusa ma całkowity wpływ na sytuację w całej gospodarce, w tym na rynki paliw. Epidemia przełożyła się na konflikt pomiędzy Rosją a Arabią Saudyjską, dotyczący poziomów wydobycia ropy. Dopóki panował będzie koronawirus, dopóty ceny będą sukcesywnie obniżane. Transport samochodowy i lotniczy został praktycznie wyłączony. Powolną zwyżkę cen odnotujemy dopiero po ustaniu epidemii. Przewiduję, że do końca roku, ceny nie osiągną poziomu sprzed wybuchu epidemii - Mówił w rozmowie z nami dr Jakub Bogucki.

 

Krzysztof Drozdowski

Krzysztof Drozdowski Autor

Publicysta, autor wielu książek historycznych.