Aktywna działalność, desperacki krok
Jarosław Brejza/fot. ze zbiorów Ryszarda Brejzy
Jarosław Brejza przeżył zaledwie osiemnaście lat. Zmarł tragicznie w stanie wojennym, stając się dla lokalnych działaczy podziemnej „Solidarności” symbolem ofiary władz komunistycznych.
Inne z kategorii
Nowa Wilejka: Miejsce pamięci i duchowości na wschodnich obrzeżach Wilna
Był bardzo aktywnym działaczem antykomunistycznej młodzieżówki, przepojony ideałami i patriotycznym nastawieniem. Dzisiaj mało kto zna tę postać, pamięć o nim przysłonięta została dokonaniami jego starszego brata i bratanka. Bratem Jarosława jest bowiem wieloletni prezydent Inowrocławia Ryszard Brejza, w którego polityczne ślady poszedł jego syn Krzysztof, znany poseł Platformy Obywatelskiej. Uwaga współczesnych skupiła się na ich dokonaniach, spychając w niepamięć dokonania Jarosława.
Antykomunistyczna działalność Jarosława Brejzy nie jest niczym przypadkowym. Pochodził on bowiem z rodziny o patriotycznej tradycji, która przed wojną i w jej trakcie zaangażowana była w działalność polityczną w szeregach endecji. W późniejszym czasie działalność opozycyjną prowadził jego starszy brat Ryszard, który podczas studiów na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu był jednym z twórców Niezależnego Zrzeszenia Studentów, a później działał w podziemnej „Solidarności”.
„Nie możemy być obojętni”
Jarosław Brejza urodził się 24 grudnia 1964 r. w Inowrocławiu. Po skończeniu szkoły podstawowej od 1979 r. uczęszczał do tamtejszego Zespołu Szkół Mechaniczno-Elektrycznych. Gdy był w drugiej klasie, powstała „Solidarność”, a on od początku wspomagał nową organizację. Sam był za młody, by należeć do związku, ale aktywnie go wspierał, zostając łącznikiem między nim i środowiskiem inowrocławskiej młodzieży.
Z inicjatywy Brejzy 10 kwietnia 1981 r. utworzono w Inowrocławiu komitet założycielski Samorządnego Związku Młodzieży Szkolnej „Solidarność”. Była to organizacja skupiająca młodzież szkół ponadpodstawowych, której wzorce zawarte zostały w nazwie: była ona młodzieżowym odpowiednikiem utworzonego kilka miesięcy wcześniej związku zawodowego. W jednym z dokumentów deklarowano, że celem związku jest „ochrona praw, godności i interesów uczniów”. W rzeczywistości była to organizacja chcąca skupiać w swoich szeregach młodzież niechętnie lub wroga nastawioną do komunistycznej rzeczywistości. W przywoływanym dokumencie deklarowano zresztą: „Jesteśmy Związkiem Młodzieży Szkolnej i jako taki zajmować się będziemy ochroną praw ucznia, nie myślimy tutaj wyłącznie o prawach ucznia na terenie szkoły. Chcemy, aby młodzież decydowała o losach Ojczyzny. Nie możemy być obojętni na [to] co się dzieje. Przecież jesteśmy Polakami i czujemy się związani z ziemią naszej przeszłości, teraźniejszości i przyszłości”.
Zabiegał o wsparcie Kościoła
Brejza z dużym zaangażowaniem, ale również z determinacją podszedł do swoich nowych obowiązków. Wyrobił sobie pieczątkę, nawiązał kontakty z przedstawicielami inowrocławskiej „Solidarności”, ale również Kościoła, w tym z biskupem Janem Michalskim. Kontakty z duchowieństwem były dla niego istotne, ponieważ był głęboko wierzący i w duchu religii katolickiej starał się prowadzić działania kierowanej przez siebie organizacji. W jednym z dokumentów Brejza pisał, że „z rąk przedstawiciela Kościoła ks. biskupa Jana Michalskiego organizacja nasza otrzymała błogosławieństwo. Najbliższym celem naszej organizacji jest wprowadzenie w szkołach Okręgu Kujaw Zachodnich krzyży”.
Działalność Samorządnego Związku Młodzieży Szkolnej „Solidarność” była prowadzona bardzo dynamicznie. Organizowano spotkania, zapraszano na nie przedstawicieli związku zawodowego „Solidarność”, kombatantów Armii Krajowej i powojennego podziemia niepodległościowego, dyskutowano o wydarzeniach z historii najnowszej nieobecnych w podręcznikach szkolnych, roznoszono ulotki, uczestniczono w różnych zebraniach i uroczystościach. Członkowie organizacji wsparli rolników podczas strajku okupacyjnego siedziby ZSL w Inowrocławiu, który miał być wyrazem solidarności z rolnikami protestującymi w ten sam sposób od miesiąca w siedzibie władz wojewódzkich ZSL w Bydgoszczy. Dzięki temu protestowi udało się zakończyć strajk i podpisać 17 kwietnia 1981 r. porozumienie z władzami, którego efektem była zgoda na rejestrację rolniczej „Solidarności”.
Aktywny mimo wszystko
Początkowo w szeregach międzyszkolnego Związku z Inowrocławia działać miało 300 uczniów, później nawet cztery tysiące, tyle przynajmniej deklarował sam Brejza. Wywodzili się z kilku szkół średnich Inowrocławia i okolicznych miejscowości. Do grona tego należały m.in. Zespół Szkół Mechaniczno-Elektrycznych, Zespół Szkół Samochodowych, Liceum Ekonomiczne, I oraz II Liceum Ogólnokształcące, Liceum Medyczne, Zespół Szkół Chemicznych czy Zespół Szkół Zawodowych w Piechcinie. Później dołączały jeszcze kolejne placówki.
Brejza zaczął nawiązywać nowe kontakty, wychodząc poza Inowrocław. Wyrazem tych działań był udział w Ogólnopolskim Spotkaniu Przedstawicieli Środowisk Młodzieży Uczniowskiej w Gdańsku, które odbywało się w dniach 12–13 września 1981 roku. W dalszym rozwoju organizacji przeszkodziło wprowadzenie stanu wojennego.
Pojawienie się wojska i milicji na ulicach nie przestraszyło młodego działacza. Wręcz przeciwnie, zmobilizowało go do jeszcze większej aktywności. Pisał na murach antykomunistyczne hasła, rozrzucał ulotki, organizował pomoc dla represjonowanych związkowców, uczestniczył w tajnych spotkaniach, nie tylko w Inowrocławiu, ale również w Bydgoszczy, Toruniu, Grudziądzu, Warszawie i Wrocławiu.
Desperacki krok
Po Mszy odprawionej 3 maja 1982 r. w kościele pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny w Inowrocławiu uczestniczył w nielegalnej demonstracji na rzecz upamiętnienia rocznicy uchwalenia Konstytucji z 1791 roku. W jej trakcie niósł flagę z napisem „Solidarność”. Zamierzał również uczestniczyć w kolejnej manifestacji planowanej na 13 maja, w półrocze wprowadzenia stanu wojennego. Działacze podziemia zamierzali doprowadzić wówczas do wybuchu strajków. Władze przeciwdziałając, zatrzymywały organizatorów protestu, wśród nich również Jarosława Brejzę.
Umieszczono go w areszcie komendy MO w Inowrocławiu, przesłuchiwano i zmuszano do podpisania „lojalki”, czego nie zrobił. Zamknięty w celi na 48 godzin, podjął nieudaną próbę samobójczą. Wpływ na tę dramatyczną decyzję miały zarówno szykany ze strony władz komunistycznych, jak i zawód miłosny, którego doznał w tym czasie.
Kolejną próbę samobójczą podjął 4 sierpnia 1982 r., tym razem skutecznie. Po kilku dniach został pochowany na cmentarzu parafialnym św. Mikołaja w Inowrocławiu. Jego pogrzeb zgromadził tłumy i stał się swoistą manifestacją antyrządową. W późniejszym czasie lokalni działacze kultywowali jego pamięć, przypominając jego postać na łamach podziemnej prasy, ale również drukując znaczki z jego wizerunkiem. Przez lokalnych działaczy podziemnej „Solidarności” Jarosław Brejza postrzegany był jako pośrednia ofiara stanu wojennego.
Krzysztof Osiński
pracownik naukowy IPN