Niepodległość w bydgoskich barwach
Powitanie oddziału saperów pod dowództwem podpułkownika Witolda Butlera (w środku z kwiatami) na Starym Rynku / fot. archiwum
Mieszkańcy miasta nad Brdą nie mogli cieszyć się z niepodległości w listopadzie 1918 r. jak ludność Warszawy czy innych terenów odrodzonej Polski. Musieli cierpliwie czekać kolejne miesiące na rozstrzygnięcia konferencji pokojowej, która obradowała w Paryżu.
Inne z kategorii
„Chodźcie i spór ze mną wiedźcie” [OPINIA]
Z okazji narodowego święta przypominamy artykuł Krzysztofa Osińskiego.
Traktat wersalski ostatecznie podpisano 28 czerwca 1919 r., ale z jego ratyfikacją zwlekano aż do 10 stycznia kolejnego roku. Po tej dacie nie było już odwrotu. W następnych dniach miasta Pomorza i Wielkopolski zaczęły być zajmowane przez wojska polskie. Powołano specjalnych komisarzy, którzy z rąk poprzednich władz mieli przejmować majątek i urzędy. Dla Bydgoszczy generalnym komisarzem rządu został mianowany prawnik Jan Maciaszek, który swoją funkcję pełnił od 14 stycznia 1920 r.
Przekazanie klucza
Uroczystość przejęcia miasta przez Polaków odbyła się ostatecznie 19 stycznia 1920 r. w sali sesyjnej Ratusza Miejskiego. Stronę polską reprezentowali m.in. generalny komisarz rządu polskiego Jan Maciaszek, komisarz Naczelnej Rady Ludowej na okręg nadnotecki prawnik Melchior Wierzbicki, prezes Rady Ludowej na miasto Bydgoszcz i jego przedmieścia dr Jan Biziel, sekretarz Rady Ludowej i jednocześnie redaktor „Dziennika Bydgoskiego” Jan Teska, skarbnik Rady Ludowej kupiec Józef Milchert, nowy starosta bydgoski Stanisław Niesiołowski, organizator polskiego związku zawodowego Antoni Czarnecki, ks. dyr. Jan Filipiak, właściciel dóbr Sobiejuchy Mieczysław Chłapowski i aptekarz Władysław Kużaj.
Chwila była podniosła, o czym świadczyła również postawa radnych niemieckich, którzy na uroczystość przybyli ubrani we fraki i białe krawaty. Niemiecki burmistrz miasta Hugo Wolff powiedział: „niemieccy obywatele Bydgoszczy lojalnie się do nowych warunków zastosują, wiernie swe obowiązki jako nowi obywatele państwa polskiego spełniać będą”.
Następnie Wolff wręczył przedstawicielom strony polskiej symboliczny klucz do miasta, co było równoznaczne z przekazaniem im władzy. Odbierając ten klucz, Maciaszek zapewnił, że mieszkający w Bydgoszczy Niemcy nie mają się czego obawiać. „Polska nie ma najmniejszego powodu nie zastosować względem swych nowych obywateli zasad tolerancji, które do najpiękniejszych zalet naszych dawnych dziejów należą, o czym przede wszystkim założenie naszego miasta świadczy”.
Prowokacje bojówki Grenzschutz
Mimo składanych w trakcie uroczystości przez niemieckich radnych deklaracji o lojalności ludności niemieckiej wobec nowych władz polskich, nie wszyscy Niemcy się z tymi słowami zgadzali. Szczególnie agresywną postawę przyjmowali przedstawiciele środowisk wojskowych, którzy odgrażali się Polakom, że wkrótce powrócą na odbierane im ziemie. Na łamach „Dziennika Bydgoskiego” można znaleźć informacje o różnego rodzaju prowokacjach ze strony paramilitarnej bojówki Grenzschutz. Mowa jest tam m.in. o wtargnięciu na plac Fryderykowski (Stary Rynek) grupy dziesięciu niemieckich bojówkarzy uzbrojonych w pałasze, którzy zaczęli przeganiać wszystkie zgromadzone tam osoby, w tym dzieci. Podczas interwencji polskiego patrolu wywiązała się strzelanina.
W trakcie innej interwencji u jednego z Niemców zarekwirowano granat, który miał być użyty przeciwko Polakom. Szykowano również różnego rodzaju wystąpienia i manifestacje mające zakłócić przebieg uroczystości przejęcia miasta przez polskie władze. Wysłane polskie oddziały rozpędzały Niemców i niszczyły transparenty, na których umieszczone były m.in. fragmenty niemieckich pieśni „Ich bin ein Preusse” czy też „Heil dir im Siegerkranz”. Przeciwdziałania Polaków spowodowały, że w późniejszym czasie nie doszło do większych ekscesów, które z pewnością mogły przerodzić się w zamieszki.
Radość i wzruszenie mieszkańców
Zgodnie z przyjętymi 19 stycznia ustaleniami miasto zostało przekazane stronie polskiej. Oznaczało to, że w trybie natychmiastowym jego granice musiały opuścić oddziały niemieckiego wojska. Ich wymarsz nastąpił kolejnego dnia w godzinach rannych. Kolumna zaborczej armii wyruszyła wówczas w kierunku Nakła. Dwie godziny po tym do Bydgoszczy wkroczyły pierwsze oddziały wojska polskiego, saperzy dowodzeni przez ppłk. Witolda Butlera. Później przybywały następne. „Dziennik Bydgoski” w emocjonalny sposób opisywał moment wkroczenia tych oddziałów do miasta: „To nie sen, nie! To jawa! Już Bydgoszcz polska. Już jesteśmy złączeni z naszą macierzą w jedną, niepodzielną całość. Nasi bohaterzy są już wśród nas. Cześć im i chwała!”. Z okien kamienic zamieszkiwanych przez Polaków powiewały biało-czerwone flagi, na ulice wyległy rozradowane tłumy, wznoszono różnego rodzaju transparenty, śpiewano pieśni patriotyczne. Wszystkich ogarnęła fala niesamowitego uniesienia i wzruszenia. Po prawie półtora wieku niewoli wreszcie mogli cieszyć się z wolności.
Oddziały wojskowe przemaszerowały przez miasto i wkroczyły na plac Fryderykowski (Stary Rynek). Powitał je hejnał z nieistniejącego już dzisiaj kościoła pojezuickiego pw. św. Ignacego Loyoli oraz radosny śpiew zgromadzonych tłumów. Licznie stawiły się ze sztandarami delegacje różnych stowarzyszeń i innych organizacji polskich. Doktor Jan Biziel wygłosił podniosłe przemówienie skierowane do polskich żołnierzy: „Wyście kość z kości naszej. Mimo ucisku i naporu nowoczesnego krzyżactwa dusze nasze rwały się z pęt do wolności. Witamy orła polskiego z tego samego miejsca, gdzie stał posąg tego, który nas okuł w pęta niewoli [chodzi o pomnik Fryderyka II, który do 1919 r. stał na Starym Rynku – przyp. KO]. Wy nas z niej wybawiliście”
Bydgoszcz w odświętnej szacie
Wkroczenie wojsk polskich do Bydgoszczy 20 stycznia 1920 r. było symbolicznym potwierdzeniem trwałego przejęcia miasta przez Polaków. Armia miała być gwarantem nienaruszalności wprowadzanych właśnie zmian. W kolejnych dniach starano się utrwalić to przekonanie, organizując różnego rodzaju manifestacje i wystąpienia. Jedno z ważniejszych miało miejsce 22 stycznia, kiedy to na czele nowych oddziałów wojskowych do miasta przybył dowódca wojsk wielkopolskich gen. Józef Dowbor-Muśnicki. Miasto było jeszcze bardziej odświętnie udekorowane niż przed dwoma dniami. „Dziennik Bydgoski” opisywał to w następujący sposób: „Odświętną szatę przybrała Bydgoszcz – (…) chorągwie polskie na gmachach publicznych, liczne domy polskie pięknie przybrane, nieprzebrane tłumy rozradowanej ludności polskiej, przystrojonej w białe orzełki i kokardy narodowe nadawały charakter ulicom miasta, którymi przeciągało umiłowane nasze wojsko, wszędzie owacyjnie witane”.
Gen. Dowbor-Muśnicki przybył do Bydgoszczy pociągiem. Towarzyszyli mu przedstawiciele armii sojuszniczych: płk Marquel z Francji, płk Rawlings z Wielkiej Brytanii i por. Signorini z Włoch. Uroczyście witany na przystrojonym na tę okazję dworcu generał spotkał się z wieloma wyrazami sympatii i wdzięczności. Następnie w otoczeniu towarzyszących mu żołnierzy udał się na Stary Rynek, gdzie oczekiwały na niego oddziały wojska, mieszkańcy miasta oraz miejscowe władze.
Defilada na Gdańskiej
Przy ołtarzu wzniesionym u wejścia do kościoła pojezuickiego mszę polową odprawił dziekan bydgoski, ks. Antoni Tyrakowski z Mąkowarska. Towarzyszyli mu licznie zgromadzeni księża z Bydgoszczy i okolicznych miejscowości. W mszy uczestniczyli nie tylko mieszkańcy miasta, ale również liczne oddziały wojska. Po nabożeństwie rozpoczęły się przemówienia przybyłych na uroczystości gości.
Po zakończeniu uroczystości wojsko udało się na defiladę, którą przeprowadzono ulicą Gdańską w kierunku placu Wolności. Maszerujących ulicą żołnierzy z balkonu hotelu „Pod Orłem” pozdrawiał gen. Dowbor-Muśnicki. Prasa informowała, że „za wojskiem ruszyły delegacje towarzystw, aby [również] przedefilować przed generałem. Kłaniały się przed nim niezliczone prawie sztandary i proporce, a rozmaici dostojnicy, którzy z Poznania na uroczystości nasze przybyli, wydziwić się nie mogli, że w Bydgoszczy i okolicy tyle jest polskich towarzystw, taka moc ludu polskiego”.
Mimo tego, że manifestacja z 22 stycznia była znacznie większa od tej, która odbyła się dwa dni wcześniej, to jednak ta wcześniejsza uznawana jest za dzień przyłączenia Bydgoszczy do Macierzy. Właśnie wtedy do miasta wkroczyły pierwsze oddziały wojska polskiego, dając w ten sposób gwarancję, że na trwałe przeszło ono w polskie ręce. W 1997 r. z inicjatywy Miejskiego Komitetu Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa w Bydgoszczy w płytę Starego Rynku wmurowano specjalną tablicę upamiętniającą wkroczenie 20 stycznia 1920 r. pierwszych oddziałów wojska polskiego do Bydgoszczy. Obecnie trwają prace nad ulokowaniem w mieście pomnika marszałka Józefa Piłsudskiego. Również ten monument będzie symbolicznym przypomnieniem tamtych wydarzeń i oddaniem szacunku Polakom, którzy mimo długotrwałej niewoli w czasie zaborów nigdy nie wyrzekli się myśli o wolnej, suwerennej i niepodległej ojczyźnie.
Krzysztof Osiński