Deszcz zalewa przejazd pod wiaduktem. Dlaczego w Bydgoszczy nie uczymy się na błędach? [LIST DO REDAKCJI]
fot. Dawid Dudek
Po dzisiejszych (12 lipca) opadach deszczu otrzymaliśmy list od czytelnika: Panie Prezydencie przecież i Pan w tym korku stoi wracając do domu. Nie przeszkadza? Nie rzuca się w oczy?
Inne z kategorii
„Chodźcie i spór ze mną wiedźcie” [OPINIA]
Szanowni Państwo,
Jesteśmy świeżo po większym opadzie deszczu. Roślinność się cieszy, bo susza dała nam się trochę we znaki. Niestety, kierowcy nie mają powodu do radości. Wiadomo jak ciężko poruszać się po naszym mieście w godzinach szczytu. Deszcz spowodował, że korki wydłużyły się jeszcze bardziej.
Grunwaldzka stoi z jednej i drugiej strony. Dwa przejazdy pod wiaduktem kolejowym zostały ZNOWU zalane. W 2016 roku ruszyłem na pomoc zakorkowanym i zalanym autom. Udrożniłem przejazd w stronę Osowej Góry i Czyżkówka. Kilkaset aut przyjechało objazdem, którym kierowałem. Gazety pisały, gratulowały, kierowcy dziękowali przejeżdżając i później na Facebooku. List do Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej został odczytany i nawet otrzymałem podziękowania od tej instytucji.
Czy liczyłem na sławę? Nie. Jako społecznik miałem nadzieję, że moje sugestie zostaną wzięte pod uwagę i wprowadzi się pewne rozwiązania, by zapobiec tym ogromnym korkom, które tworzą się podczas większego deszczu (ulewą nazwać tego nie można). Niestety, dwa lata bezczynności doprowadziło do paraliżu kolejny raz. Dzieje się to regularnie podczas takich opadów.
Czy w Bydgoszczy nie potrafimy uczyć się na swoich błędach? Czy to ma tak funkcjonować zawsze? Ma to się stać taką normą? Czy mamy z tym nauczyć się żyć, że w trakcie większego deszczu Grunwaldzka stoi na całej długości w obie strony?
Jednocześnie bardzo żałuję, że na spotkaniu z Panem Prezydentem Rafałem Bruskim nie poruszyłem tego znaczącego problemu dla dzielnicy Okole, Czyżkówko i Osowej Góry. Panie Prezydencie przecież i Pan w tym korku stoi wracając do domu. Nie przeszkadza? Nie rzuca się w oczy?
Liczę na podjęcie działań i poruszenie kolejny raz tego problemu przez prezydenta, zarząd dróg oraz media, które potrafią wywierać nacisk na rządzących bardziej niż zwykły obywatel.
Z wyrazami szacunku
Dawid Dudek