Przebudowa ronda Jagiellonów. Co na to mieszkańcy? [OPINIE]
fot. bydgoszcz.pl
Dziś (18 kwietnia) rozpoczynają się konsultacje społeczne związane z planami przebudowy ronda Jagiellonów w celu umożliwienia dostępu do niego osobom z niepełnosprawnościami. Większość internautów – jak wynika z komentarzy w mediach społecznościowych wyraża swoje niezadowolenie z obecnego planu przebudowy.
Inne z kategorii
„Chodźcie i spór ze mną wiedźcie” [OPINIA]
Na jednym z kont w mediach społecznościowych Bydgoszcz Bielawy czytamy:
To jest skansen. Tak dziś się nie buduje. Przebudowa ronda Jagiellonów w zaproponowanym przez Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy zakresie to wyrzucenie kilkudziesięciu milionów złotych w błoto.
Rozpoczynają się konsultacje społeczne w tej sprawie. Ile warty jest głos mieszkańców - pokazały konsultacje w sprawie opłat za śmieci czy kładki na Wyżynach. Ale tym razem zabiorę głos, choćby miało to być wołanie na puszczy.Jeśli głównym celem przebudowy ronda Jagiellonów jest dostosowanie go do potrzeb osób niepełnosprawnych, to rondo musi zyskać naziemne przejścia. Jak to zrobić? Choćby tak jak w samym centrum Warszawy - na rondzie Dmowskiego.
Chciałbym, żeby Prezydent Bydgoszczy wybrał się do Prezydenta Warszawy, swojego imiennika i partyjnego kolegi - najlepiej w towarzystwie bydgoskich drogowców. Ale niech to nie będzie podróż limuzyną, tylko pociągiem. Niech w Warszawie Pan Prezydent ze świtą skorzystają z komunikacji miejskiej, wejdą do metra, pospacerują po nowym centrum stolicy. Niech zobaczą, jak organizuje się miejską przestrzeń i komunikację, jak dzięki inwestycjom przywraca się miasto mieszkańcom. Jak w mieście gdzie mieszkają dwa miliony ludzi, nie spycha się ich pod ziemię. To mogłaby być pouczająca wycieczka.
Niestety, ale zaprezentowany projekt ronda Jagiellonów poza windami (drogie i awaryjne rozwiązanie - te na dworcu PKP nie działają miesiącami) nie wnosi kompletnie nic nowego w tę przestrzeń. Drogi rowerowe? Czy to bezpieczne i przemyślane rozwiązanie? Kończą i rozpoczynają się przed rondem, jechać można nimi jedynie prosto. Po co rozkopywać centrum miasta i topić dziesiątki milionów złotych? Dla nowych, przeszklonych wiat? To zwykłe odświeżenie skansenu sprzed pół wieku, na który zwyczajnie szkoda pieniędzy.Nie jestem architektem, budowniczym, czy drogowcem. Jestem pieszym, rowerzystą i kierowcą. Lubię podróżować po świecie - pociągiem, autokarem, metrem, autobusem. Mieszkam bądź mieszkałem w kilku polskich miastach, ale moim miastem jest Bydgoszcz. I naprawdę, patrząc na ten projekt, widzę, że coś w nim jest nie tak. Tylko Bydgoszczy żal.